Cofnijmy się na chwilę do czasów prehistorii. Czasów naszych praprzodków. Jak wyglądał ich sposób żywienia? Jaki tryb życia prowadzili? Przede wszystkim człowiek pierwotny jak wstawał rano to jego priorytetem było zdobycie pożywienia. Najczęściej była to zwierzyna, która dostarczała mu kolagenu, L-karnityny, wysokoenergetycznych tłuszczów oraz pełnowartościowego białka.
Jadł też owoce jagodowe, orzechy. Innymi słowy był to styl odżywiania zbieracko łowiecki, nasze ciało do dziś uwielbia takie pożywienie(a my jemy najczęściej produkty mączne, makarony, rafinowane oleje roślinne, które potem prowadzą do insulinooporności, otyłości, chorób jelit i zaburzeń pracy mitochondriów). Niestety odkąd człowiek przeszedł z koczowniczego trybu życia na osiadły był to początek katastrofy zdrowotnej. Zaczęliśmy jeść produkty zbożowe, które są bogate w cukry, substancje antyodżywcze, jak lektyny i kwas fitynowy oraz zawierają bardzo niewiele witamin i minerałów w porównaniu np. z tak bardzo dziś demonizowanym mięsem.
Człowiek pierwotny nie jadł 5 czy 10 posiłków dziennie jak my dzisiaj. Jadł rzadko co wspierało jego mitochondria (centra energetyczne, w których wytwarzana jest energia w postaci ATP).Każdy pokarm, który źle wpływa na mitochondria będzie sprawiał, że będziemy ciągle mieli deficyty energii, będziemy leniwi i ospali.
W dzisiejszych czasach ciągle coś spożywamy co blokuje zdolność naszego organizmu do oczyszczania się z toksyn, przyczynia się do hiperinsulinemii, ciągłego zmęczenia, chorób jelitowych jak np. SIBO. Człowiek pierwotny jadł znacznie rzadziej.
Kolejna rzecz która odróżnia nas od naszych starszych kolegów są stresory. W czasach współczesnych poziom kortyzolu(hormonu stresu)mamy permanentnie podwyższony co zaburza pracę układu hormonalnego. Człowiek pierwotny stresował się w sytuacjach zagrożenia życia-jak np. musiał uciekać przed goniącym go lwem. To był dobry stres. Fizjologiczny, który ratował życie. W dzisiejszych czasach, każdy z nas ma stres ale średni, który utrzymuje się stale co ma fatalne skutki dla naszego zdrowia.
Brak kontaktu z naturą również zalicza się do przyczyn chorób cywilizacyjnych. Spędzamy większość czasu zamknięci w miastach, narażeni na szkodliwe promieniowanie EMF, metale ciężkie.
Sama nazwa “choroby cywilizacyjne” daje do myślenia, że choroby takie jak nowotwory, cukrzyca, choroby autoimmunologiczne wynikają z rozwoju cywilizacji a nie tego, że nasz dziadek czy babcia przekazali nam złe geny.
Dlaczego porównuje człowieka pierwotnego do człowieka współczesnego jak czasy biegania z maczetą za zwierzyną już dawno minęły?
Wszystko sprowadza się do fizjologii człowieka- nie jesteśmy przystosowani do jedzenia przetworzonego jedzenia, zupek chińskich czy słodyczy. Dlatego chorujemy na cukrzycę, nowotwory itp..
Im dalej od natury, tym bliżej chorób.
Jak więc uchronić się od chorób cywilizacyjnych?
Jeść jak najbardziej naturalne pożywienie, nie smażyć na olejach roślinnych jak słonecznikowy, rzepakowy (są jeszcze bardziej szkodliwe niż biały cukier),często wychodzić do lasu, jeść jajka i mięso z dobrego źródła, warzywa, kwaśne owoce, który dostarczą nam witaminy C, która chroni nas przed wolnymi rodnikami.
I przede wszystkim ufać bardziej cytatom ojca medycyny Hipokratesa jak: “Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób”. niż badaniom sponsorowanych przez producentów płatków śniadaniowych, mówiących jakie to chleby pełnoziarniste i płatki kukurydziane są ważne dla zdrowia człowieka i bogate w witaminy(które de facto z tych produktów i tak się nie przyswajają).
Komentarze