Rosyjski apetyt na wojnę rośnie
Sikorski rozpoczął od podziękowania mieszkańcom Podkarpacia za ogromną pomoc udzieloną Ukraińcom w 2022 roku, nazywając Przemyśl "miejscem, symbolem" polskiej odporności. Ostrzegł jednak, że zagrożenie wcale się nie zmniejsza.
"Po prawie czterech latach rosyjski apetyt na wojnę niestety nie osłabł, wręcz przeciwnie" – powiedział szef MSZ. Jako dowód wskazał na drastyczny wzrost rosyjskich wydatków wojskowych, które w tym roku szacuje się na 15,5 biliona rubli (prawie 700 miliardów złotych), co stanowi wzrost o 3,4% w stosunku do ubiegłego roku.
W kontekście bezpieczeństwa regionalnego minister podkreślił, że wolna Ukraina to polska racja stanu, a Polska, wzmacniając ukraiński opór, jednocześnie zwiększa własne bezpieczeństwo. Sikorski zaznaczył, że osobiście zabiega o pogłębianie współpracy technologicznej z Ukrainą.
Incydent na spotkaniu
Wystąpienie zostało dwukrotnie zakłócone przez propalestyńskich aktywistów, których wyprowadziła Służba Ochrony Państwa. Sikorski, odnosząc się do protestu, uznał sytuację w Gazie za "straszliwą tragedię", ale jednocześnie stwierdził, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż przedstawiają ją protestujący.
"Izrael nie jest bez winy i naruszył międzynarodowe prawo humanitarne i nadużył siły. Ale przecież to nie było tak, że Izrael sobie wymyślił, że wejdziemy do Gazy [...] Tylko to Izrael został zaatakowany" – przypomniał minister, nawiązując do ataku Hamasu, w którym zginęło 1,2 tys. osób.
Szef dyplomacji podkreślił, że Polska od dawna uznaje państwowość Palestyny, a jej polityka zagraniczna jest wyważona. Dodał, że gdyby Palestyńczycy wybrali drogę oporu bez przemocy, "mieliby już niepodległe państwo".
Odnosząc się do posła KO Franciszka Sterczewskiego, Sikorski sprostował, że poseł, biorący udział w rejsie do Strefy Gazy, nie został porwany, lecz zatrzymany i deportowany, a jego podróż odbyła się "mimo naszych rekomendacji, aby tam nie podróżować".
Perspektywy dla Podkarpacia
Minister odniósł się również do przyszłych korzyści dla Podkarpacia związanych z odbudową Ukrainy. Zaznaczył, że już teraz wymiana handlowa z Ukrainą jest większa niż przed wojną, a po jej zakończeniu bilans handlowy na pewno będzie korzystny dla Polski.
Sikorski zapowiedział również zamiar ponownego wprowadzenia regulacji zobowiązującej Ukraińców mieszkających w Polsce dłużej niż pół roku do zarejestrowania samochodu w Polsce, co będzie wiązać się z polskimi badaniami technicznymi i tablicami rejestracyjnymi.
W kwestii walki z rosyjską dezinformacją, której celem jest skłócenie Polaków i Ukraińców, szef MSZ stwierdził, że większą odpowiedzialnością powinny być obciążone zagraniczne platformy społecznościowe.
Odnosząc się do bolesnej kwestii Wołynia, minister podkreślił, że obecne działania mają na celu oddanie czci pomordowanym i zapewnienie im chrześcijańskiego pochówku, "aby już nic takiego więcej się nie wydarzyło, a nie po to, żebyśmy się znowu zaczęli mordować". Przypomniał również, że to obecny rząd wznowił wstrzymane wcześniej ekshumacje.
Zamykając temat bezpieczeństwa, Sikorski z optymizmem ocenił współpracę w ramach NATO: "Jeśli zrobimy to, do czego się zobowiązaliśmy, to do końca dekady (prezydent Rosji Władimir) Putin nam może skoczyć."
Na pytanie dotyczące możliwości otwarcia kolejnych przejść granicznych z Białorusią, minister odpowiedział stanowczo: "Władze Białorusi wiedzą dokładnie, co trzeba zrobić. Trzeba skończyć z tą hybrydową agresją na naszą granicę i trzeba zacząć wypuszczać więźniów politycznych."
Napisz komentarz
Komentarze