"Dwa, czy trzy wilki nie byłyby w stanie zrobić takich szkód"
Zdarzenie miało miejsce na pastwisku położonym tuż przy żwirowej drodze, prowadzącej do wieży widokowej w Desznicy. To miejsce, które szczególnie w weekendy, odwiedza wielu ludzi, w tym rodziny z dziećmi.
- Zagryzione zwierzę miało wagę ponad 500 kilogramów. Dwa, czy trzy wilki nie byłyby w stanie zrobić takich szkód – stwierdził pan Jan w rozmowie z Wirtualnym Jasłem, podkreślając, że ataki wilków na jego bydło zdarzają się coraz częściej. W lipcu tego roku w tym samym miejscu drapieżniki miały zagryźć mu cielę. Rolnik twierdzi, że problem wilków w okolicy narasta, a zagrożeni są również ludzie, jednak jego apele pozostają bez echa.
RDOŚ wypłaci odszkodowanie i analizuje zagrożenie
O incydencie powiadomiono Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Rzeszowie.
Jak poinformował Nowiny24.pl rzecznik RDOŚ, Łukasz Lis, pracownicy byli na miejscu i jednoznacznie potwierdzili, że to wilki odpowiadają za atak.
- Teraz dokonywane są dalsze czynności i analizy celem ustalenia kwoty zadośćuczynienia w formie rekompensaty finansowej dla rolnika. Na pewno zostanie przyznana, bo w tym przypadku jednoznacznie potwierdzono, że sprawcami były wilki – podkreślił Lis.
Rzecznik dodał, że nie jest to odosobniony przypadek w regionie. W marcu w sąsiednim Jaworzu wilki dwukrotnie zagryzły owce. Podobne zdarzenie miało miejsce 20 czerwca w Myscowej, gdzie wilki zabiły byka lub krowę.
Wówczas właściciel otrzymał odszkodowanie w wysokości 8 tys. złotych, a w ubiegłym roku nawet 9 tys. złotych. Jak tłumaczy Łukasz Lis, wilki nie są wybredne – polują na to, co jest dla nich najłatwiejszym łupem.
- Jeśli na danym obszarze jest dużo owiec, to szkody są zazwyczaj głównie w owcach. Jeśli dominują byki, zagryzane są przede wszystkim byki. Tak to z reguły wygląda – podsumowuje.
Napisz komentarz
Komentarze