Śledztwo w tej głośnej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Impulsem do rozpoczęcia dochodzenia było zawiadomienie złożone przez Sandomierski Sąd Biskupi w Sandomierzu.
Jak poinformował rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury, prokurator Andrzej Dubiel, zawiadamiający wskazywał, że były proboszcz, Krzysztof P., mógł dopuścić się przywłaszczenia ogromnej sumy pieniędzy. Chodzi o ponad 600 tysięcy złotych, które wpłynęły na konto parafii jako odszkodowanie za nieruchomości przejęte pod budowę kluczowej drogi ekspresowej S19.
- Prokurator zarzucił także oskarżonemu usunięcie dokumentów finansowych, w tym księgi rachunkowej parafii – przekazał prokurator Dubiel, co dodatkowo obciąża byłego duchownego. Zniknięcie tak istotnych dokumentów mogło mieć na celu utrudnienie rozliczenia środków i zatuszowanie nieprawidłowości.
Krzysztof P. podczas przesłuchań nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, które jednak, jak podkreśla prokurator, „nie pokrywają się ze zgromadzonym w śledztwie materiałem dowodowym”.
Za zarzucane Krzysztofowi P. przestępstwo przywłaszczenia mienia znacznej wartości Kodeks karny przewiduje surową karę, od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ta budzi ogromne emocje i pytania o nadzór nad finansami parafialnymi. Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu będzie z pewnością bacznie śledzony zarówno przez lokalną społeczność, jak i całe środowisko kościelne.
Napisz komentarz
Komentarze