Głównym problemem, z którym mierzyły się służby, były połamane drzewa i gałęzie tarasujące drogi i chodniki. Wichura siała spustoszenie, uniemożliwiając przejazd i utrudniając poruszanie się pieszych.
W szczytowym momencie burzy, dramatycznie wyglądała sytuacja z dostawą energii elektrycznej – około 30 tysięcy odbiorców w całym regionie zostało pozbawionych prądu. To ogromna liczba, świadcząca o skali uszkodzeń w sieci energetycznej. Niestety, żywioł nie oszczędził także budynków: uszkodzonych zostało 6 dachów, a siła wiatru była tak duża, że spadające drzewa i gałęzie zniszczyły również samochody.
Lipa św. Jana Nepomucena runęła
W Dulczy Wielkiej w powiecie mieleckim doszło do szczególnie bolesnej straty. Wichury powaliły ponad 150-letnie drzewo – Lipę św. Jana Nepomucena. Jak podano na facebookowej stronie miejscowości, ta legendarna lipa nie przetrwała nocnej nawałnicy.

Było to nie byle jakie drzewo – Lipa św. Jana Nepomucena stanowiła pomnik przyrody. W 2020 roku zdobyła prestiżowy tytuł Drzewa Roku w plebiscycie Klubu Gaja. Dla mieszkańców Dulczy Wielkiej była dumą i miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów, stanowiąc żywy symbol historii i natury. Jej upadek to dla lokalnej społeczności nie tylko szkoda materialna, ale i symboliczna strata.

Powiat mielecki na czele interwencji
Intensywne burze szczególnie mocno uderzyły w powiat mielecki, co potwierdzają dane straży pożarnej. Tutaj odnotowano ponad 160 interwencji w ciągu nocy, co wskazuje na ekstremalne warunki pogodowe, z jakimi musieli zmierzyć się mieszkańcy i służby ratunkowe tego obszaru.
Strażacy i inne służby pracują nieprzerwanie, aby usunąć skutki nawałnicy i przywrócić normalność w dotkniętych obszarach. Nocna burza przypomniała mieszkańcom Podkarpacia o potędze żywiołu i konieczności zachowania ostrożności w obliczu gwałtownych zjawisk pogodowych.
Napisz komentarz
Komentarze