Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nowe wystawy w BWA

Na górnej sali wystawowej - wystawa malarstwa profesora Jacka Rykały z ASP w Katowicach zaś na dolnej - wystawa ceramiki profesora Mirosława Kocińskiego z Akademii wrocławskiej.
  • Źródło: BWA
Nowe wystawy w BWA

Źródło: BWA

Jacek RykaŁa
 

Malarz, poeta, reżyser teatralny, dramaturg. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie -Wydział Grafiki w Katowicach w 1976r. Jest profesorem zwyczajnym na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, prowadzi Pracownię Malarstwa. Zorganizował ponad 80 wystaw indy-widualnych. W latach 1989-1996 jego prace były prezentowane na Targach Sztuki m.in. : 
w Kolonii, Frankfurcie, Tokyo, Los Angeles, Londynie.Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeów w całym kraju oraz w kolekcjach prywatnych, w kilkudziesięciu krajach świata. Otrzymał kilkadziesiąt nagród i wyróżnień a w 2020 został uhonorowany Złotym Medalem Gloria Artis. Powstało kilka filmów o artyście a Jego twórczość była omawiana w kilkuset artykułach – analizach i recenzjach. 

 

Obrazy Jacka Rykały rozjaśnia czarne słońce melancholii, postawy egzystencjalnej, w której – jak pisała Agata Bielik-Robson – „najpełniej wyraża się monotonia istnienia oddanego bez reszty ciężarowi, nuda tożsamości, powagi, głębi, pamięci – wszystkich tych modi egzystencjalnych, które opierają się na wytrwałym i sumiennym, zamkniętym w sobie powtórzeniu” …

 

… Melancholia przepełniająca malarstwo Rykały wynika z tęsknoty wydziedziczonego za tym, co utracił, ale też z pragnienia znalezienia dla niej takiej formy ekspresji, która umożliwiłaby zbliżenie się do przeszłości i znalezienie w niej przyszłości. Bowiem teraźniejszość, w której żyjemy, zawsze jest wielowymiarowa i – wedle słów świętego Augustyna – oznacza zarówno „teraźniejszość rzeczy minionych, teraźniejszość rzeczy obecnych, teraźniejszość rzeczy przyszłych” Rykała podejmując mozolny wysiłek utrwalania w swojej sztuce śladów przeszłości, okruchów tego, co przemija, odkrywa niezwykłość banalnych, z pozoru nieciekawych miejsc: porośniętych chwastami ogrodów, ubogich robotniczych domów, zaniedbanych podwórek, miejskich zaułków, mrocznych bram i wybrukowanych kocimi łbami ulic. Enklaw przeszłości, z których dawno uciekło życie, a jednak trwają wbrew upływowi czasu i zapomnieniu, w jakie popadły …

… Malowane przez Rykałę podwórka są bezludne, opustoszałe, nikt nie krząta się na nich ani nie rozwiesza prania, obecność mieszkańców jest przywoływana jedynie przez znalezione przez artystę w wyburzanych domach zdjęcia i drobne przedmioty: metalowe haczyki, emaliowane numery, skorodowane łańcuchy, okucia i zasuwki. Wbudowane w obrazy okruchy odchodzącego świata przekształcają je w relikwiarze przeszłości, ale proces sakralizacji przebiega też w drugą stronę, wydobyte z mroków zapomnienia, uratowane przed zniszczeniem skrawki „tego-co-było” zyskują nowy wymiar, żyją własnym życiem, trwając wbrew zagładzie rzeczywistości, której były częścią. Takie animistyczne postrzeganie świata jest jednym z przejawów myślenia magicznego. Cudowność rzeczywistości jest dla Rykały wynikiem stadium przejściowego, procesów zmiany, graniczności i niejedno-znaczności. Nadnaturalna atmosfera jego obrazów budowana jest bez oddalania się od natury, poprzez zacieranie granic między tym, co rzeczywiste i cudowne. Jej istotą jest element niejasności, napięcie wyrażające się w kontrastowych zestawieniach światła 
i cienia, tego, co ulotne, zjawiskowe i tego, co materialne, zanurzone w banalności życia. Silny snop światła wydobywa z mroku tła najistotniejsze motywy, wskazując w ten sposób artystyczne i ideowe centrum obrazu: jaśniejące blaskiem bramy, tajemnicze przejścia, ławki i porzucone samochody…

 

 

Fragmenty tekstu Violetty Sajkiewicz „Blask czarnego słońca”

http://www.jacekrykala.com/pliki/Violetta_Sajkiewicz_Blask_czarnego_slonca.pdf

 

MIROSŁAW KOCIŃSKI


 

Rocznik 1958. Dyplom PWSSP (obecnie ASP im. E. Gepperta) we Wrocławiu w 1985 roku. Zajmuje się ceramiką artystyczną i użytkową. Od 1988 roku pracuje w macierzystej uczelni. Dotychczas  prezentował swoje prace na 136 wystawach w tym 24 indywidualnych oraz 15 konkursowych - m.in. Vallauris (Francja), Faenza (Włochy), Gualdo Tadino (Włochy), Zarautz (Hiszpania), Kair (Egipt), Mino (Japonia).

 

 

Wytwarzanie ceramiki wymaga dostępu do pracowni. Niezbędna jest powierzchnia do pracy, tworzywo, kilka naczyń i prostych narzędzi oraz piec do wypalania. Jego kubatura 
w znacznym stopniu określa wielkość tworzonych obiektów. 

Kilkanaście lat temu, moim celem w rozwoju twórczych działań, stało się zminimalizowanie warunków warsztatowych przy tworzeniu prac z materiałów ceramicznych łączonych na zimno z innymi surowcami. Wyborem stała się autorska modyfikacja metody tworzenia mozaiki ceramicznej.  Eksperymentowałem z materiałami na podobrazia (płyta mdf, sklejka, tkaniny i maty szklane) które pozwoliły tworzyć lekkie mozaiki o dużych formatach. Przy małych rozmiarach sprawdziło się również klasyczne płótno malarskie napięte na krośnie. Opracowana technologia pozwala mi tworzyć duże płaszczyzny o malarskim charakterze, zbliżając ich możliwości i warunki ekspozycyjne do malarstwa sztalugowego a także obiekty przestrzenne które są lekkie i trwałe. 

Z płata plastycznej porcelany lub kamionki wycinam metalowym wykrojnikiem małe trapezowe elementy, resztę płaszczyzny dowolnie docinam nożem. Wysuszone komponenty szkliwię a następnie wypalam w niewielkim piecu laboratoryjnym. Cienkie ceramiczne płytki przyklejam i spoinuję elastyczną zaprawą cementową na podobraziach ze sklejki usztywnionej stelażem, tarcze na podkładzie kompozytowym z maty szklanej. W całym procesie, każdy nawet najmniejszy element ceramiczny przekładam w palcach cztery razy.

Pracuję nad kilkoma obiektami równocześnie. To wynika z metodyki wytwarzania elementów mozaikowych.  Uzyskuję równocześnie trzy rodzaje płytek: trapezy, zwierzęta 
i kształtki nieregularne i one wytyczają mi zasadnicze cykle prac, które roboczo nazywam: „tupot” - czyli otwarte kompozycje układane z figur zwierzęco podobnych; „ścinki” - moje odniesienia do fascynacji szkliwami crackle czy interpretacje zmienności palącego się drewna, od ognia przez żar do popiołu; „przecinki” - chaotyczne albo uporządkowane struktury z elementów trapezowych. 

Powyższe aspekty określają prezentowany wybór prac: obrazów mozaikowych, pater użytkowych soczewkowych obiektów, zawieszonych przestrzeni albo na ścianie jako wypukłe tonda, które ja nazywam tarczami.

 

Mirosław Kociński

 

WYSTAWY CZYNNE od wtorku do niedzieli w godz. 12.00 - 18.00.

www.bwa.rzeszow.pl


 



Podziel się
Oceń

Komentarze