W trakcie świątecznego weekendu na drogach województwa podkarpackiego doszło do sześciu wypadków. W ich wyniku pięć osób odniosło obrażenia, a jedna osoba zginęła. Aby zminimalizować ryzyko kolejnych tragedii, na trasy wyjechało więcej policyjnych patroli. Mundurowi skupiali swoją uwagę przede wszystkim na wykroczeniach, które najczęściej prowadzą do nieszczęść: nadmiernej prędkości, nieprawidłowym wyprzedzaniu oraz wymuszaniu pierwszeństwa przejazdu. Dodatkowo weryfikowano stan techniczny pojazdów oraz trzeźwość osób siedzących za kierownicą.
Walka z nietrzeźwością na drogach
Jednym z najpoważniejszych problemów pozostaje wciąż jazda pod wpływem alkoholu. W ciągu całego okresu świątecznego funkcjonariusze zatrzymali 36 nietrzeźwych kierowców. Szczególnie intensywne działania, pod kryptonimem „Trzeźwość”, przeprowadzono wczoraj we wszystkich powiatach województwa. Podczas tej akcji policjanci, korzystając z przenośnych urządzeń badawczych, skontrolowali rekordową liczbę 18 267 kierujących.
W wyniku wczorajszych działań ujawniono 14 osób, które wcześniej piły alkohol. Dla trzech z nich badanie wykazało ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie, co oznacza, że odpowiedzą oni za popełnienie przestępstwa. Pozostałych 11 kierowców poniesie konsekwencje za wykroczenie. Policja podkreśla, że każda osoba decydująca się na jazdę w takim stanie stanowi realne zagrożenie dla życia swojego i innych uczestników ruchu.
Apel o rozwagę i odpowiedzialność
Funkcjonariusze zwracają uwagę na zjawisko tzw. nieświadomej nietrzeźwości, która często występuje dzień po spożyciu alkoholu. Kierowcom może wydawać się, że są już trzeźwi, podczas gdy w ich organizmie wciąż krąży alkohol, co drastycznie obniża czas reakcji. Dlatego przed wyjazdem w drogę zawsze warto upewnić się co do swojego stanu psychofizycznego.
Niezmiennie aktualne pozostaje hasło „Piłeś – nie jedź!”. Służby apelują również do świadków: jeśli widzisz, że osoba pod wpływem alkoholu próbuje prowadzić samochód, nie bądź obojętny i uniemożliw jej jazdę. Taka zdecydowana reakcja może zapobiec kolejnemu dramatowi na drodze.





Napisz komentarz
Komentarze