Sesję rozpoczęto od przedstawienia przez prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka projektu WPF – kluczowego dokumentu wyznaczającego ramy finansowe miasta na kolejne lata. Prezentacja oraz towarzysząca jej debata dotyczyły m.in. stabilności finansowej samorządu, planowanych inwestycji oraz prognoz dochodów i wydatków.
Ostatecznie jednak Rada Miasta nie zdołała wypracować większości niezbędnej do przyjęcia uchwały. Przeciwko projektowi zagłosowało 12 radnych: ośmiu reprezentujących Prawo i Sprawiedliwość oraz czterech z klubu Razem dla Rzeszowa. Tyle samo radnych – siedmiu z Koalicji Obywatelskiej i pięciu z Rozwoju Rzeszowa – opowiedziało się za przyjęciem WPF. Jeden z radnych PiS wstrzymał się od głosu. Taki rozkład głosów przesądził o odrzuceniu projektu.
Brak zgody na Wieloletnią Prognozę Finansową automatycznie uniemożliwił przejście do kolejnego punktu obrad, czyli głosowania nad uchwałą budżetową na 2026 rok. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, to właśnie WPF stanowi podstawę do uchwalenia budżetu, a jej nieprzyjęcie zatrzymuje cały proces.
Historia lubi się powtarzać
Sytuacja ta nie jest nowa dla rzeszowskiego samorządu. Podobny impas miał miejsce rok wcześniej, gdy również podczas sesji budżetowej radni PiS i Razem dla Rzeszowa nie poparli projektu WPF. Wówczas budżet miasta udało się uchwalić dopiero podczas kolejnej sesji, zwołanej po świętach Bożego Narodzenia.
Na razie nie wiadomo, kiedy Rada Miasta ponownie zajmie się dokumentami finansowymi. Pewne jest natomiast, że przedłużający się brak budżetu rodzi niepewność co do realizacji miejskich inwestycji i bieżącego funkcjonowania samorządu w nadchodzącym roku. Kolejne tygodnie pokażą, czy możliwe będzie wypracowanie kompromisu, który pozwoli Rzeszowowi wejść w 2026 rok z uchwalonym planem finansowym.
Napisz komentarz
Komentarze