Pomnik jako diva – idea, która ożywia monument
Projekt zrealizowany przez Fundację Rzeszowską jest częścią szerszego cyklu „Monument Konieczny”, poświęconego spuściźnie profesora Mariana Koniecznego – twórcy najbardziej rozpoznawalnego symbolu Rzeszowa. Zamiast debatować, czy pomnik powinien zostać, czy zniknąć, artyści zadają inne pytanie: a co, jeśli pomnik sam chce coś powiedzieć?
Dagny Mikoś wciela się w tytułową „Mandorlę” – żeński, żywiołowy pierwowzór kamiennej figury, która wychodzi z mroku historii i zaczyna mówić językiem współczesności. Jej monolog przeplata się z muzyką duetu Karolina Bzdyra & Krzysztof Demidowski, który tworzy dźwiękową architekturę spektaklu – pulsującą, elektroniczną, momentami sakralną, a chwilami klubową.
W tej przestrzeni pomnik nie jest już martwy – staje się sceniczny. Nie jest symbolem systemu, lecz medium emocji.

Dagny Mikoś – performerka, która daje głos kamieniowi
Dagny Mikoś, znana z odważnych artystycznych poszukiwań, tworzy rolę, która wymyka się teatralnym schematom. W „Wielkiej Mandorli Superstar” nie gra postaci – jest postacią. Mówi jak pomnik, porusza się jak pomnik, ale myśli jak współczesna kobieta – wrażliwa, ironiczna, zadająca pytania o pamięć i tożsamość.
Jej interpretacja jest równocześnie manifestem i medytacją. W jednej scenie Mikoś rapuje o absurdach miejskiej debaty wokół pomnika, w innej śpiewa melodię, która przypomina pieśń requiem. Między nimi rozbrzmiewają dźwięki stali i szumu miasta. To teatr, który nie moralizuje, lecz oddycha.
Mikoś – autorka i wykonawczyni – buduje napięcie między ciężarem historii a lekkością formy. Każdy był uczestnikiem rytuału oczyszczania pamięci – nie z przeszłości, lecz z milczenia.
Bzdyra/Demidowski – elektronika, która ma duszę
Muzyczny duet Karolina Bzdyra i Krzysztof Demidowski (znany z eksperymentalnych projektów na pograniczu muzyki elektronicznej i ambientu) tworzy w „Mandorli” dźwiękowy ekosystem. To nie jest akompaniament – to dialog z aktorką.
Ich muzyka nieustannie przekształca emocje: potrafi być delikatna jak echo w piwnicach, a za chwilę agresywna, jak dźwięk rozbijanego betonu. W jednej chwili staje się rytmem serca monumentu, w innej – ścieżką wspomnienia.
Wspólnie z Mikoś stworzyli widowisko, które przekracza granice między teatrem, koncertem i instalacją dźwiękową. Publiczność nie siedzi w fotelach, ale stoi, otoczona dźwiękiem i światłem. Czuje, że pomnik naprawdę przemawia – nie zza szyby muzeum, lecz z wnętrza miasta.
Rzeszowskie Piwnice – przestrzeń, która pamięta
Nieprzypadkowo miejscem premiery zostały Rzeszowskie Piwnice – podziemna przestrzeń o gęstej, warstwowej historii. To miejsce, które samo jest pomnikiem. Tu przeszłość spotyka współczesność, a echo starych murów rezonuje z rytmem elektroniki.
Publiczność wchodzi w ciemność, słyszy głos pomnika, który mówi:
„Nie jestem z kamienia. Jestem z pamięci. Jestem z was.”
To zdanie, które wielu widzów zapamięta i jest kwintesencją całego projektu.

Spektakl jako gest pamięci i przyszłości
„Wielka Mandorla Superstar” nie jest spektaklem o historii – to spektakl o naszym stosunku do historii. O tym, że pomniki nie muszą milczeć, a przeszłość może mówić współczesnym językiem – muzyką, światłem, rytmem i ciałem.
Dagny Mikoś, Bzdyra i Demidowski nie „bronią” pomnika ani go nie „atakują” – pozwalają mu mówić. I w tym właśnie tkwi siła spektaklu. Bo może największą formą szacunku wobec przeszłości nie jest stawianie jej na piedestale, ale słuchanie jej na nowo.
Nowe życie monumentu
Po premierze wielu widzów pisało o wrażeniu „uczestniczenia w rozmowie z miastem”. To prawdopodobnie największy sukces projektu – zamiana kontrowersyjnego symbolu w źródło refleksji i artystycznej inspiracji.
„Wielka Mandorla Superstar” pokazuje, że pomniki nie muszą być tylko miejscem sporów. Mogą być przestrzenią spotkania – tak jak w Rzeszowskich Piwnicach, gdzie w jednym miejscu spotkali się: aktorka, dźwięk, historia i publiczność.
Napisz komentarz
Komentarze