W środę przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie wznowiono postępowanie w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 18 grudnia 2023 roku na ulicy Rzecha. Samochód kierowany przez Daniela O. uderzył w nastolatkę, która przechodziła przez przejście dla pieszych. Światła na pasach były wówczas wyłączone.
Poszkodowana 14-latka spędziła w szpitalu ponad dwa miesiące, przechodząc kilka poważnych operacji z powodu licznych złamań i obrażeń.
Kontrowersje wokół prędkości i pierwotnego wyroku
Sprawa od początku budzi spore emocje, zwłaszcza z powodu początkowego przebiegu postępowania. Marcu 2024 roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie wydał wyrok nakazowy (bez udziału stron), skazując Daniela O. na zaledwie 6 tysięcy złotych grzywny oraz nakazując wpłatę 5 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanej.
Prokuratura, po nagłośnieniu sprawy, odwołała się od tego wyroku, uznając karę za rażąco łagodną i niewspółmierną do społecznej szkodliwości czynu i stopnia winy sprawcy. Skuteczne odwołanie prokuratury spowodowało utratę mocy wyroku nakazowego i konieczność przeprowadzenia pełnego procesu.
Jak podkreślił przed rozprawą mec. Andrzej Mucha, oskarżyciel posiłkowy rodziny, pierwotny wyrok był „rażąco niski”. Prawnik zaznaczył, że głównym punktem spornym w procesie będzie prędkość, z jaką poruszał się oskarżony żołnierz. Według biegłego powołanego przez rodzinę, prędkość była „zdecydowanie wyższa” niż 60 km/h, które ustalił biegły prokuratury – różnica ma wynosić ponad 20 km/h.
Oskarżony nie przyznaje się do winy
W trakcie środowej rozprawy Daniel O. nie przyznał się do winy i odmówił odpowiedzi na pytania sądu i prokuratora. Sędzia Marta Surmacz odczytała jednak jego wcześniejsze wyjaśnienia ze śledztwa.
Oskarżony tłumaczył w nich, że nie widział dziewczyny na przejściu, ponieważ była rzekomo ubrana na czarno i miała kaptur na głowie. Daniel O. utrzymywał też, że skupiał swoją uwagę na innym samochodzie dojeżdżającym do skrzyżowania.
Warto zaznaczyć, że w pierwotnej notatce policyjnej, sporządzonej na podstawie relacji Daniela O., znalazła się nieprawdziwa informacja, jakoby dziewczyna miała wtargnąć na jezdnię poza pasami – nagranie z monitoringu wykazało, że przechodziła prawidłowo przez oznakowane przejście.
Sąd przesłuchał także dwóch pasażerów auta, którzy jechali z oskarżonym. Obaj stwierdzili, że nie widzieli momentu uderzenia. Jeden z nich, powołując się na problemy z pamięcią po chorobie, nie pamiętał przebiegu wypadku.
Domagają się kary więzienia
Podczas rozprawy otworzono zapis monitoringu ukazujący przebieg wypadku. Kolejną rozprawę zaplanowano na styczeń 2026 roku, podczas której przesłuchana zostanie poszkodowana nastolatka oraz biegli.
Mecenas Mucha po posiedzeniu zapowiedział, że będzie domagał się dla Daniela O. kary więzienia.
„Naszym zdaniem nie budzi wątpliwości fakt, że doszło tutaj do umyślnego naruszenia reguł ostrożności, w wyniku czego doszło do wypadku” – stwierdził prawnik.
Dodał również, że prokuratura bada kwestię ewentualnych nieprawidłowości w działaniach policjantów prowadzących postępowanie tuż po wypadku.





Napisz komentarz
Komentarze