Głównym tematem była polityka transportowa prezydenta Konrada Fijołka, którą przedstawiciele Konfederacji ocenili jako nieskuteczną i oderwaną od rzeczywistości. Podkreślili, że Rzeszów drugi rok z rzędu zajął ostatnie miejsce w ogólnopolskim rankingu miast przyjaznych kierowcom. Średnia prędkość poruszania się po centrum wynosi zaledwie 24 km/h, co stanowi najgorszy wynik w kraju. Dodatkowo, w 2024 roku odnotowano rekordową liczbę prawie 2600 kolizji drogowych.
Eksperymenty zamiast realnych rozwiązań
Konfederacja zarzuca władzom miasta, że zamiast skupić się na poprawie płynności ruchu i bezpieczeństwa, realizują projekty o charakterze medialnym. Wymieniono tu m.in. koncepcje takie jak autobusy wodorowe i autonomiczne, miasto 15-minutowe, budowę woonerfów czy reorganizację numeracji linii autobusowych. Poseł Michał Połuboczek stwierdził, że te działania, choć efektowne w prezentacjach, nie odpowiadają na podstawowe potrzeby mieszkańców, którzy borykają się z codziennymi korkami i trudnościami w dotarciu do pracy, szkoły czy lekarza.
Interwencja poselska i oczekiwania mieszkańców
Poseł Połuboczek zapowiedział interwencję poselską, w której zadał prezydentowi Rzeszowa konkretne pytania: jakie działania zostaną podjęte, by zwiększyć prędkość ruchu w mieście? Czy władze dysponują analizami, które potwierdzają, że budowa buspasów i woonerfów skróci czas przejazdu? I wreszcie, czy priorytetem jest poprawa życia mieszkańców, czy realizacja „modnych idei urbanistycznych”?
Jak podkreślono na konferencji, mieszkańcy oczekują prostych, ale skutecznych rozwiązań, które uczynią podróż przez miasto szybszą i bezpieczniejszą. Rzeszów, zdaniem Konfederacji, nie potrzebuje kolejnych „wizji”, ale konkretnych działań, które rozwiążą problem fatalnej płynności ruchu. Poseł Połuboczek zadeklarował, że będzie konsekwentnie domagał się od władz miasta jasnych odpowiedzi i realnych działań.
Napisz komentarz
Komentarze