Jakie potrzeby mają pięciolatki?
Zanim wrzuci się coś do koszyka, warto przez chwilę zastanowić się: co tak naprawdę dzieje się w głowie takiego dziecka? To nie jest tylko „czas zabawy”, ale intensywny trening - ruchowy, emocjonalny, poznawczy. I choć wszystko wygląda lekko i spontanicznie, w rzeczywistości każda zabawka staje się narzędziem do testowania świata.
Małe dzieci nie potrzebują rzeczy „na pokaz”. Potrzebują rzeczy, które można dotknąć, rozłożyć, przestawić, schować pod kocem, przewrócić, podnieść, wsadzić do pudełka i wyjąć z powrotem. Tak wygląda rozwój - przez ruch i powtarzalność. A przy okazji uczą się relacji, zasad, przyczyn i skutków.
Ważna jest też swoboda. Dobry prezent nie wymusza konkretnego scenariusza, ale zamiast tego daje przestrzeń do odgrywania ról, do wyrażania siebie, do bycia mamą, strażakiem, kucharką, kosmonautką, a czasem wszystkim naraz.
Zabawki do odgrywania ról - kuchnie, domki, pacynki
Nie ma lepszej okazji do obserwowania dziecka niż moment, gdy „bawi się w dom”, przykłada telefon do ucha i udaje rozmowę, albo kładzie lalkę spać, przykrywa ją chustką, mówi „cicho, bo śpi”. To właśnie wtedy widać, jak uczy się świata - przez naśladowanie.
Zabawki do odgrywania ról dają przestrzeń do takich scenek. Drewniana kuchnia z pokrętłami, patelnią i małym garnkiem potrafi zająć dziecko na dłużej niż interaktywna gra. Domek dla lalek, nawet prosty, staje się małym uniwersum codziennych sytuacji. Takie zabawki znajdziesz m.in. w ofercie nunukids, gdzie domki czy kuchnie projektowane są z myślą o wyobraźni dziecka, a nie o chwilowym efekcie wow.
Te zabawki nie muszą mówić, nie muszą grać. Wystarczy, że są dobrze zaprojektowane - z odpowiednim rozmiarem, łatwe do trzymania, bez przesadnych ozdób, bo nie chodzi o efekt „wow” na pięć minut, tylko o zabawę, którą można powtarzać. A im prostsza baza, tym więcej pomysłów przychodzi dziecku do głowy.
Coś dla rączek i główki - zabawki sensoryczne i kreatywne
Dziecko do piątego roku życia odbiera świat przez dłonie. Dotyk to dla niego nie tylko sposób poznania faktury, ale też wyrażenia emocji. Dlatego zabawki sensoryczne i kreatywne pełnią podwójną rolę - angażują zmysły i rozwijają wyobraźnię.
Przykładami mogą być masa plastyczna, której nie da się do końca opisać słowami - ani to piasek, ani ciasto, a jednak daje się formować. Klocki z różnych materiałów - nie tylko plastikowe, ale też filcowe, drewniane czy magnetyczne. Puzzle z uchwytami, które uczą precyzji i cierpliwości czy plansze z zamkami błyskawicznymi, guzikami i sznurkami do przewlekania.
Każdy taki przedmiot to trening dla rozwijających się zmysłów. Dziecko wybiera tempo, decyduje, czy chce coś zbudować, czy tylko poprzesuwać. Tworzy, burzy, zaczyna od nowa. Nikt nie mówi, że zrobiło źle, więc uczy się, że może próbować dalej.
Dobre zabawki kreatywne nie odpowiadają, jak mają wyglądać, nie mają gotowych rozwiązań. Zamiast tego pozwalają na improwizację, małe „co by było, gdyby…”. I właśnie dlatego zostają z dzieckiem na dłużej - nie tylko w pokoju, ale i w głowie.
Prezent z duszą - dlaczego drewniane zabawki wracają do łask
Drewniane zabawki mają coś, czego nie da się zaprogramować ani podświetlić. Są ciche, proste i trwałe. Dziecko może je rzucić, zrzucić, pociągnąć bez obawy, że coś się popsuje. Czasem kończy się to drobnym odpryskiem farby, ale zabawka jest wciąż gotowe do zabawy i sprawna. To właśnie ta trwałość - nie tylko fizyczna, ale też emocjonalna - sprawia, że wracają do łask.
Rodzice coraz częściej szukają alternatywy dla plastikowego hałasu. Drewniane klocki, wózki dla lalek, sortery, wieże do układania - to zabawki, które nie próbują się przypodobać dziecku, nie świecą, nie tańczą, nie mówią, ale przez to dziecko może wypełnić je własnym pomysłem. Jedynym ograniczeniem jest kreatywność malucha.
Do tego dochodzi także kwestia estetyki. Drewniane zabawki są piękne same w sobie - ręcznie malowane, w stonowanych kolorach, zaprojektowane z wyczuciem. Można je spokojnie postawić w salonie i nie wyglądają jak coś, co trzeba schować przed gośćmi ze względu na kłującą w oczy „estetykę”.
Co ważne, to nie tylko moda, ale raczej powrót do zabawek, które są naprawdę zaprojektowane dla dzieci, a nie do poprawy wyników sprzedaży. Ich celem jest zabawa - spokojna, twórcza, oparta na własnym rytmie dziecka i ograniczona jedynie wyobraźnią malucha.
A może coś innego niż zabawka?
Nie każdy prezent musi mieć kółka, guziki czy etykietę „3+”. Czasem najcenniejsze są te rzeczy, które zostają w pamięci na dłużej. To może być książka z pięknymi ilustracjami, do której wraca się wieczór po wieczorze. Bilet do teatru, który zamienia się w małą rodzinną przygodę. A nawet miękka pościel z ulubionym motywem, która codziennie wywołuje uśmiech.
Bo prezent nie zawsze musi coś robić - ważne, żeby budził emocje i przypominał o bliskich. Więcej pomysłów na wyjątkowe prezenty znajdziesz tutaj: https://nunukids.pl/zabawki/prezenty/