Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 sierpnia 2025 21:00
RZESZÓW INFO
Reklama

Konfederacja podnosi wątpliwości dotyczące legalności strefy ograniczonego ruchu w Rzeszowie. Miasto odpiera zarzuty

Podziel się
Oceń

Biuro poselskie Konfederacji w Rzeszowie zorganizowało konferencję prasową, w której wzięli udział dyrektor Dawid Krupczak i mecenas Ludwik Skurzak. Przedstawili oni poważne wątpliwości dotyczące legalności tzw. strefy ograniczonego ruchu w centrum miasta. Władze miasta odpierają zarzuty, twierdząc, że zarządzenie prezydenta jest aktem o charakterze technicznym, niewymagającym publikacji.
Konfederacja podnosi wątpliwości dotyczące legalności strefy ograniczonego ruchu w Rzeszowie. Miasto odpiera zarzuty

Źródło: archiwum

Zarzuty Konfederacji: bezprawne zarządzenie?

Jak poinformował Dawid Krupczak, poseł Michał Połuboczek skierował do Urzędu Miasta Rzeszowa interwencję poselską w sprawie strefy. 

- Akt ten natomiast nie został ogłoszony we właściwym dzienniku urzędowym, mimo że zawiera normy generalne i abstrakcyjne wobec mieszkańców i przedsiębiorców - rozpoczął Dawid Krupczak, dyrektor biura poselskiego posła Konfederacji.

Mecenas Ludwik Skurzak wyjaśnił, że podstawą jej wprowadzenia jest zarządzenie prezydenta Konrada Fijołka z 31 grudnia 2024 r., oparte na art. 10 ust. 6 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zdaniem prawnika, przepis ten jest wyłącznie kompetencyjny i nie uprawnia do nakładania obowiązków na obywateli.

- Strefy ograniczonego ruchu nie są tworzone za pomocą abstrakcyjnych norm generalnych, lecz poprzez zatwierdzanie organizacji ruchu, która realizowana jest w sposób fizyczny poprzez oznakowanie poziome i pionowe. W tym kontekście zarządzenie Prezydenta Miasta miało charakter instrumentalny i techniczny. Ci z Państwa, którzy mieliście coś do czynienia z takimi zagadnieniami prawa administracyjnego, już wiecie, o co chodzi - wyjaśniał prawnik.

Kluczowym zarzutem jest fakt, że zarządzenie nigdy nie zostało opublikowane w dzienniku urzędowym. Konfederacja twierdzi, że z tego powodu nie powinno obowiązywać mieszkańców i przedsiębiorców. Mecenas Skurzak podkreślił, że to nie zarządzenie, ale fizyczne oznakowanie drogowe powinno regulować ruch.

Odpowiedź rzeszowskiego ratusza

Władze Rzeszowa zdecydowanie odpierają zarzuty. Jak wyjaśnił Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa, zarządzanie ruchem, w tym tworzenie stref, należy do ustawowych kompetencji prezydenta miasta na prawach powiatu, zgodnie z art. 10 ust. 6 i 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

- Zarządzenie nr 672/2025 Prezydenta Miasta Rzeszowa z dnia 4 sierpnia 2025 r. w sprawie utworzenia Strefy Ograniczonego Ruchu „A” i Strefy Ograniczonego Ruchu „B” oraz wydawania zezwoleń na wjazd w ww. strefy i wcześniejsze zarządzenia dot. wprowadzania stref ograniczonego ruchu zostały wydane na podstawie art. 10 ust. 6 i 7 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym „Prezydent miasta zarządza ruchem na drogach publicznych położonych w miastach na prawach powiatu, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych. Zarządzanie ruchem na drogach wewnętrznych, w tym w strefie ruchu i strefie zamieszkania, należy do podmiotu zarządzającego tymi drogami - przekazał urzędnik.

Ratusz twierdzi, że zarządzenie nie jest aktem prawa miejscowego, co oznacza, że jego publikacja w dzienniku urzędowym nie była wymagana. Urzędnik określił zarządzenie jako akt kierownictwa wewnętrznego i decyzję organizacyjną z zakresu zarządzania ruchem, a nie normę prawną nakładającą obowiązki na obywateli.

Konfederacja zapowiada, że sprawa dotyczy fundamentalnych zasad państwa prawa i nie może zostać zignorowana. Konsekwencje mogą być bardzo poważne – jeśli zarządzenie okaże się bezprawne, to pod znakiem zapytania staną wszystkie mandaty i inne sankcje nałożone na kierowców w tej strefie.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów