Jak działa schemat „na wnuczka”?
Schemat działania oszustów jest zawsze podobny. Przestępcy dzwonią do wybranej osoby, podając się za krewnego, który pilnie potrzebuje pieniędzy. Najczęściej podają się za wnuczka, siostrzenicę lub syna, który rzekomo spowodował wypadek drogowy i potrzebuje gotówki, aby uniknąć poważnych konsekwencji. W kolejnym etapie do rozmowy włącza się wspólnik, który podszywa się pod policjanta lub prokuratora, co ma uwiarygodnić historię i wywrzeć jeszcze większą presję na ofierze.
Oszuści są bezwzględni i doskonale przygotowani. Prowadzą rozmowę w taki sposób, aby ofiara nie miała czasu na zastanowienie się ani na weryfikację podanych informacji. Stosują presję czasu i uniemożliwiają skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
Historia z powiatu rzeszowskiego
W przypadku 60-letniego mężczyzny z powiatu rzeszowskiego, przestępcy zadzwonili, a głos po drugiej stronie słuchawki podawał się za jego siostrzenicę. Twierdziła, że spowodowała wypadek, w którym poszkodowana została inna osoba. Następnie rozmowę przejął mężczyzna, który przedstawił się jako policjant i poinformował, że na poczet sprawy potrzebne jest 180 tysięcy złotych.
Wkrótce pod domem pokrzywdzonego pojawił się rzekomy prawnik, który odebrał od niego 170 tysięcy złotych. Dopiero po jakimś czasie mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszustwa, a cała historia była zmyślona.
Apel do rodzin
Policjanci apelują, aby rozmawiać ze swoimi starszymi krewnymi na temat tego rodzaju przestępstw. Często jedna ostrzegawcza rozmowa może uchronić ich przed utratą oszczędności całego życia. Warto uczulić seniorów, aby nie podejmowali pochopnych decyzji finansowych, zawsze weryfikowali tożsamość dzwoniących i w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, natychmiast kończyli rozmowę i dzwonili pod numer alarmowy 112.
Napisz komentarz
Komentarze