Podczas sesji Rady Miasta debatowano przez ponad godzinę. Ostatecznie plan został przyjęty stosunkiem głosów: 14 za, 4 przeciw, 1 wstrzymujący się. Kluczowym punktem dyskusji była przyszłość Ptasiej Wyspy – cennego przyrodniczo obszaru objętego ochroną w ramach sieci Natura 2000 – przez który ma przebiegać nowa przeprawa mostowa.
Radny Robert Kultys, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej, podkreślał, że plan nie służy jedynie realizacji obwodnicy, ale również ma odciążyć już przeciążony most Karpacki. – Miejscowy plan pozwala na negocjacje z właścicielami działek, czego nie umożliwia procedura ZRID, prowadząca do automatycznego wywłaszczenia – tłumaczył.
Prezydent: Mosty są nam potrzebne
Prezydent Konrad Fijołek bronił planu, wskazując na jego strategiczne znaczenie. – Potrzebujemy wszystkich trzech planowanych mostów. Dziś mówimy tylko o jednym z nich, ale bez tych inwestycji miasto się zatka – mówił. Zaznaczył, że przyjęcie planu nie oznacza rozpoczęcia budowy. – To etap planistyczny. Zarezerwowaliśmy teren – tłumaczył, dodając, że inwestycja musi poczekać na finansowanie.
Radni z południowych dzielnic – jak Aleksander Szala – jednoznacznie popierali inwestycję. – 22 tysiące mieszkańców Budziwoja i okolic ma do dyspozycji jeden most. To za mało – argumentował. Wskazywano na korki, problemy z dojazdem karetek, a nawet trudności z zamówieniem taksówki.
Z kolei przedstawiciele mieszkańców Budziwoja i Dąbrowskiego krytykowali lokalizację przeprawy. Przypominano, że trasa przecina tereny cenne przyrodniczo i że budowa mostu może bezpowrotnie zniszczyć unikalny ekosystem Ptasiej Wyspy.
Koszty, alternatywy, kompromisy
Radna Elżbieta Niedzielska alarmowała: – Mówi się o 800 milionach złotych. Most ma mieć prawie kilometr długości. Przypomniała, że zalew i okolice to ostatnie takie zielone płuca Rzeszowa. Te informacje częściowo sprostowano – wskazując, że 800 milionów to szacunkowy koszt całej obwodnicy, a nie samego mostu.
Plan to nie budowa – to dopiero początek
Prezydent Fijołek podkreślił, że równolegle przygotowywany jest alternatywny wariant przez Boguchwałę, ale i on spotyka się z protestami i przeszkodami środowiskowymi. – Musimy działać dwutorowo. To jedyna szansa, by w przyszłości zapewnić Rzeszowowi dobrą komunikację – powiedział.
Uchwalony plan pozwoli na stopniowy wykup gruntów. To rozwiązanie mniej kosztowne i bardziej elastyczne niż wywłaszczenia w trybie ZRID. Miasto nie będzie musiało od razu zabezpieczać setek milionów złotych.
Napisz komentarz
Komentarze