Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 24 czerwca 2025 05:40
WAŻNE
Reklama Drukarnia Rzeszów

Po burzliwej sesji Rady Miasta Rzeszowa, prezydent Konrad Fijołek otrzymał wotum zaufania

Podziel się
Oceń

Podczas poniedziałkowej sesji absolutoryjnej radni Rzeszowa udzieli prezydentowi Konradowi Fijołkowi wotum zaufania oraz absolutorium z tytułu wykonania budżetu za ubiegły rok. Głosowanie poprzedziła burzliwa, kilkugodzinna debata.
Po burzliwej sesji Rady Miasta Rzeszowa, prezydent Konrad Fijołek otrzymał wotum zaufania

Źródło: UM Rzeszowa

Posiedzenie radnych rozpoczęło się po godzinie 16:00. - Dzisiejsza sesja absolutoryjna, będąca symbolicznym podsumowaniem rocznych działań, to nie tylko bilans, ale i dowód na skalę włożonej pracy, odwagę w podejmowaniu decyzji oraz niezachwianą troskę o dynamiczny rozwój miasta - wskazywał prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek podczas prezentacji raportu o stanie miasta za 2024 rok.

Kluczowe inwestycje, ale kosztem rosnącego zadłużenia

Rzeszów - jak mówił Fijołek - w 2024 roku doświadczył gigantycznego rozwoju, także dokonując koniecznych inwestycji. Wśród nich znajdują się zarówno potężne przedsięwzięcia, które będą kontynuowane w bieżącym roku i kolejnych latach, jak i te, na które udało się pozyskać rekordowe dofinansowania zewnętrzne. To one świadczą o ambicjach i efektywności w zarządzaniu miejskimi finansami.

Na czele listy znajdują się projekty o strategicznym znaczeniu dla infrastruktury i jakości życia mieszkańców, często finansowane w dużej mierze ze środków zewnętrznych:

  • Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki – imponujące 194 mln zł, które zmieni oblicze sportu w regionie.
  • Budowa Wisłokostrady – 184 mln zł przeznaczone na kluczową arterię komunikacyjną miasta.
  • Rozbudowa i modernizacja głównej magistrali wodociągowej oraz rozbudowa kanalizacji sanitarnej w obrębie m.in. ulic Tarnowskiej, Miłocińskiej, Warszawskiej – z dofinansowaniem wynoszącym aż 130 mln zł.
  • Dofinansowanie na zakup autobusów – 70 mln zł, co oznacza unowocześnienie komunikacji miejskiej.
  • Budowa drogi łączącej ul. Krzyżanowskiego i Wieniawskiego – 44,4 mln zł, usprawniająca lokalny ruch.

Oprócz tego prezydent wyliczał inne inwestycje, m.in. w edukację, infrastrukturę społeczną, w przestrzeń publiczną, sport, rekreacje i bezpieczeństwo mieszkańców. 

Konrad Fijołek podkreślał, że choć zadłużenie miasta rośnie, wynika to z tego, że na część inwestycji konieczny był wkład własny. Dla przykładu przytoczył budowę Wisłokostrady, gdzie ponad 70 mln zł miasto musiało dołożyć z własnej kasy, a 100 mln zł to dotacje.

29 maja br. Komisja Rewizyjna podjęła następujące decyzje. - Pozytywnie zaopiniowano raport o stanie miasta i wydano pozytywny wniosek o udzielenie absolutorium z tytułu wykonania budżetu przez prezydenta - poinformował Michał Wróbel, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Rzeszowa. 

W opinii komisji czytamy, że na koniec ubiegłego roku dług Rzeszowa to 1 miliard 308 milionów 425 tysięcy 1 złotych i 17 groszy. Dochody miasta wyniosły zaś wyniosły 2 miliardy 24 miliony 598 tysięcy 617 złotych i 4 grosze. 

Obrady podzieliły radnych i ujawniły polityczną abstrakcję

Sesja absolutoryjna Rady Miasta Rzeszowa, poświęcona wotum zaufania i absolutorium dla prezydenta Konrada Fijołka, przerodziła się w burzliwą dyskusję, która ujawniła głębokie podziały i konflikty. Pomimo widocznego rozwoju miasta i powszechnej zgody na dążenie do godnego życia mieszkańców, niektórzy radni wybrali drogę ostrej krytyki, ocierającej się o abstrakcję i pogardę, zamiast merytorycznej debaty.

Głosy mieszkańców i widoczny rozwój miasta

Debatę rozpoczęły optymistyczne głosy mieszkańców, świadczące o pozytywnych zmianach w Rzeszowie. Adrian Depa, były przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta, otwarcie wyraził swój podziw: "chciałbym pochwalić to co się w mieście dzieje z perspektywy młodego mieszkańca. My rzeszowianie powinniśmy być dumni". Podobne uznanie wyraziła Danuta Wojnar-Płaza z Rzeszowskiej Rady Seniorów, wskazując na konkretne działania: "patrząc na wydatki przeznaczone na politykę senioralną, zauważamy duży wzrost względem poprzednich lat. Prezydent i jego zastępczyni nam pomagają". Te wypowiedzi podkreślały realne korzyści płynące z miejskich inwestycji i polityki dla różnych grup społecznych.

Z drugiej strony, swoje polityczne zastrzeżenia, przedstawiła Karolina Pikula z Konfederacji Korony Polskiej, która ostro skrytykowała prezydenta, twierdząc, że "Rzeszów zasługuje na prezydenta, a nie PR-owca z immunitetem na krytykę", zarzucając mu m.in. "rozdawanie stanowisk" i "nieudolność urzędników". 

Natomiast Waldemar Ruszel, określający się jako człowiek biznesu i aktywista, a zarazem prawa ręka Jacka Strojnego, o czym nie wspomniał podczas autoprezentacji swojej osoby, punktował prezydenta Fijołka, zarzucając mu "bierność w zarządzaniu i komunikacji z mieszkańcami" oraz "propagandę" związaną z gazetą "Rzeszów to MY". Ruszel jest redaktorem naczelnym mało znaczącego portalu o Rzeszowie, a siebie nazywa "dziennikarzem śledczym". 

Od merytoryki do goryczy

Krystyna Wróblewska, szefowa klubu Prawa i Sprawiedliwości, wyraziła "niepokój na zadłużenie miasta, które powstaje od wielu lat" i podkreśliła, że "ani razu nie powiedział pan, panie prezydencie, że wiele inwestycji powstało dzięki Prawu i Sprawiedliwości". Jej zdaniem, "dzisiejszy rząd koalicyjny nie dba o Rzeszów".

Z kolei Wojciech Jaślar, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, podsumował rok 2024 jako obfitujący w "wyzwania i szansy", zaznaczając, że "Rzeszów zyskał status istotnego punktu na mapie" dzięki "kluczowym inwestycjom, m.in. Wisłokostradzie". Podkreślił także, że "żeby inwestycje o fundamentalnym znaczeniu mogły być realizowane, trzeba zaciągać kredyty", wskazując na realia finansowania rozwoju.

Niepokojąca postawa radnych Razem dla Rzeszowa: od zarzutów do abstrakcji

Szczególną uwagę podczas debaty przyciągnęły wystąpienia radnych z klubu Razem dla Rzeszowa, którzy swoją postawą i doborem słów często odbiegali od merytorycznego tonu, stawiając tezy pełne abstrakcji i pogardy

Rafał Kulig, szef klubu Razem dla Rzeszowa, choć na początku przyznał, że "Konrad Fijołek posiada dobre właściwości interpersonalne, dogaduje się w środowisku, chociażby biznesowym", szybko przeszedł do ostrej krytyki. Skupił się na zwiększeniu liczby wiceprezydentów, nazywając to "naginaniem rzeczywistości na podstawie zużycia wody" i "sporą determinacją, żeby obsadzić stanowiska".

Najbardziej rażące w swym tonie było wystąpienie Michała Wróbla, przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, również z Razem dla Rzeszowa. Jego słowa o "mocnym węźle prokuratorskim, zażyłej relacji z prezydentem Fijołkiem" i "wyrachowanym polityku" wskazywały na daleko idące insynuacje. 

Wróbel w sposób, który wielu uznałoby za niegodny, pytał: "Po tym wszystkim panie prezydencie proszę mi dziś powiedzieć, co może czuć radny, naiwny realista, który wszedł do rady miasta o uczciwym rozumowaniu podejścia do mieszkańców? Drugi raz frajera z siebie zrobić nie dam. Samorząd Rzeszowa to nie jest Pana osobiste księstwo. Działamy w granicach obowiązywania prawa. Dotyczą pana przepisy prawa, które ma pan obowiązek stosować".

Oskarżenie o "kuriozalne wykorzystywanie zużycia wody do celów powołania wiceprezydenta miasta, bez żadnych korzyści dla Rzeszowa" oraz nazwanie wiceprezydent Krystyny Stachowskiej "szefową kampanii wyborczej (Fijołka - przyp. redakcja)" i koniecznością "spłacenia długu publicznego" to przykłady retoryki, która budzi poważne wątpliwości co do jej merytorycznego charakteru. Wróbel grzmiał: "Po co do licha w 190 tys. mieście, zadłużonym do granic możliwości, notującym od 2021 roku prawie najwyższe łącznie deficyty, łożymy na utrzymanie pięciu wiceprezydentów?". Kończąc w ostrym tonie: "Kolesiostwo, prywata, stanie ponad przepisami to nie są zachowania, które były i będą mi bliskie. Nie ma i nie będzie mojej zgody na takie praktyki. Zagłosuję dziś dwa razy 'przeciw'".

Te abstrakcyjne i często personalne ataki, jak zauważył Bogusław Sak z Rozwoju Rzeszowa, stanowiły "subiektywną ocenę pana radnego, komisja rewizyjna ma inne zdanie". Radny Sak, pełniący funkcję od 2006 roku, konsekwentnie podkreślał rozwój miasta. Witold Walawender, szef klubu Rozwój Rzeszowa, wprost skomentował ich styl: "W radzie miasta są radni, którzy kochają liczby. Niestety nie zawsze pokazują prawdę" – kierując te słowa w ich stronę.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta, Jacek Strojny z Razem dla Rzeszowa, w niemal godzinnej prezentacji kontynuował serię zarzutów, mówiąc o "5 minutach Rzeszowa", które miały wyglądać jak: "pyk, a nie wydarzyło się nic więc 'pstryk'". Wskazywał na zwiększenie zatrudnienia w Urzędzie Miasta, rosnący dług, brak dynamiki gospodarczej, niejasny podział kompetencji, eskalację obietnic bez pokrycia i "bryndzę dochodów majątkowych". Jego słowa o "zawiązaniu się koalicji PiS, PO i Rozwój Rzeszowa" były próbą odwrócenia uwagi od własnych argumentów.

Głosy zgody na przyzwoite życie rzeszowian i rozwój miasta

Kontrapunktem do ostrej krytyki były głosy tych, którzy podkreślali wagę rozwoju i dążenia do "przyzwoitego życia" mieszkańców. Marta Niewczas z Koalicji Obywatelskiej, zwróciła się do Michała Wróbla: "Nie jest ważna prawda, jeżeli postawiona jest teza z góry", wskazując na manipulację. Podkreśliła także ponad 100 mln zł wsparcia dla rzeszowskich sportowców.

Andrzej Dec, wiceprzewodniczący Rady Miasta z Koalicji Obywatelskiej, wprost skomentował postawę Razem dla Rzeszowa: "Jesteśmy świadkami cynizmu, w osobach Razem dla Rzeszowa. Skoncentrowali się oni na stanowiskach wiceprezydentów i zadłużeniu miasta". Podkreślił, że "kwoty tam wydawane są niewielkie" i skrytykował "granie statystykami" oraz "najbardziej kuriozalne emocje, grane na stanowiskach wiceprezydentów". Robert Kultys, radny PiS, mimo że przyznał, iż "jest wystarczająco argumentów, aby zagłosować przeciwko wotum zaufania i absolutorium", to jednocześnie wyraził obawy, że "uderzanie w prezydenta doprowadzi do Rzeszów zamiast zyskać to dużo straci". Nawiązał do słów Strojnego o koalicji, stwierdzając: "To wyraz frustracji Jacku".

Z kolei Mateusz Maciejczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej zaapelował: "Nie róbmy polityki przy debacie nad raportem o stanie miasta". Podkreślił, że "raport zrobił na mnie ogromne wrażenie. Miasto rozwija się", wskazując na zwykły styl życia mieszkańców i apelując o zrównoważony rozwój oraz inwestowanie w mniejsze, lecz równie ważne projekty. Elżbieta Niedzielska z Razem dla Rzeszowa, choć w zgodzie z linią swojego klubu, przyznała: "Nie wszystko, co prezydent robi, jest złe. Polityka społeczna, kulturalna napawa optymizmem". Dodała, że "prezydent zauważa także model bezpieczeństwa mieszkańców i wierzę, że zostanie wdrożony", jednocześnie wyrażając żal z powodu wiarygodności obietnic.

Prezydent gotowy na krytykę

Po siedmiu godzinach burzliwej debaty, prezydent Konrad Fijołek podsumował sesję, mówiąc: "Notowałem państwa uwagi. Musi się być gotowym na słowa pochwały, jak i krytykę". Ta wypowiedź, pełna spokoju po tak intensywnych oskarżeniach, świadczy o determinacji w kontynuowaniu przyjętej ścieżki rozwoju, pomimo często niesprawiedliwej i abstrakcyjnej krytyki.

Głosowanie nad wotum zaufania. Wyniki: 16 - za, 7 - przeciw, 2 -wstrzymało się od głosu. Wotum poparli wszyscy członkowie klubu Koalicji Obywatelskiej, Rozwoju Rzeszowa oraz radni Prawa i Sprawiedliwości: Krystyna Wróblewska, Andrzej Szlachta, Waldemar Szumny, Robert Kultys oraz Witold Kotula. Przeciwko byli pozostali radni z PiS i cały klub Razem dla Rzeszowa. 

Głosowanie nad absolutorium. Wyniki: 16 - za, 8 - przeciw, 1 -wstrzymał się od głosu. Absolutorium poparli wszyscy członkowie klubu Koalicji Obywatelskiej, Rozwoju Rzeszowa oraz radni Prawa i Sprawiedliwości: Krystyna Wróblewska, Andrzej Szlachta, Robert Kultys oraz Witold Kotula. Przeciwko byli pozostali radni z PiS, oprócz Waldemara Szumnego, który wstrzymał się od głosu i cały klub Razem dla Rzeszowa. 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama