Marek Pasiniewicz był absolwentem Technikum Leśnego w Lesku, a następnie ukończył leśnictwo na SGGW w Warszawie. Całe swoje zawodowe życie poświęcił lasowi i dla lasu. Pracował na różnych stanowiskach: jako stażysta, robotnik leśny, właściciel Zakładu Usług Leśnych, asystent taksatora w Biurze Urządzania Lasu w Przemyślu, podleśniczy, a w końcu specjalista ds. żubrów i zwierząt chronionych w Nadleśnictwie Komańcza.
Jako leśnik, Marek był szczególnie zaangażowany w ochronę dużych zwierząt, takich jak żubry, niedźwiedzie czy wilki. Jego rozległa wiedza i doświadczenie w zakresie hodowli żubra, który jest symbolem ochrony przyrody w Polsce, stanowiły nieocenione wsparcie dla wielu nadleśnictw, na których terenie występują te majestatyczne zwierzęta. Aktywnie działał w trudnych i konfliktowych sytuacjach na linii człowiek-zwierzęta. Dzięki niemu ludzie mogli lepiej zrozumieć zachowania dzikich zwierząt i mądrze je chronić, a samym zwierzętom udawało się odzyskać zdrowie i wolność.
Skromność i działanie poza światłem Reflektorów
Marek Pasiniewicz imponował swoją wiedzą, jednak nigdy się nią nie chełpił. Wybierał pokorę, milczenie i konkretne działanie. Pomagał, nie oczekując podziękowań, najczęściej w cieniu, tak by nikt nie zauważył. W ten sposób wspierał zarówno ludzi, jak i zwierzęta.
Był człowiekiem głęboko zakorzenionym w swojej lokalnej społeczności – pełnił funkcję radnego gminy Komańcza oraz był członkiem wielu stowarzyszeń i organizacji działających w regionie. Słowa takie jak dom, las, dobro wspólne, lokalność, przyroda wypełniał całą swoją postawą, dobrem, spokojem, zaangażowaniem i profesjonalizmem.
Marek Pasiniewicz odszedł, ale jego ślady pozostaną – w sercach tych, którym pomógł, w miejscach, które chronił, i w ciszy lasu, który tak bardzo kochał. Będzie nam go brakować.
Napisz komentarz
Komentarze