Cała sprawa rozpoczęła się pod koniec maja, kiedy niżańscy policjanci zajęli się kradzieżą paliwa z lokomotywy. Po wnikliwej analizie zebranego materiału dowodowego, funkcjonariusze szybko zidentyfikowali dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za to przestępstwo – 38-latka i 29-latka. Obaj usłyszeli zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem.
Podczas czynności związanych z przeszukaniem posesji jednego z zatrzymanych w tej sprawie, policjanci dokonali niespodziewanego odkrycia. Na terenie posesji znaleziono 9 sztuk krzewów konopi posadzonych w wiaderkach oraz 3 sztuki tych samych roślin w doniczkach. To jednak nie wszystko. W pomieszczeniu mieszkalnym funkcjonariusze ujawnili również foliowy woreczek wypełniony suszem roślinnym, który po wstępnym badaniu okazał się marihuaną.
Brat zatrzymanego wpadł w kłopoty
Kryminalni szybko ustalili właściciela zabezpieczonych roślin i substancji. Okazał się nim 32-letni brat mężczyzny zatrzymanego w sprawie kradzieży paliwa, u którego przeprowadzano przeszukanie.
Mieszkaniec powiatu niżańskiego usłyszał zarzuty wynikające z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. 32-latek odpowie przed sądem za uprawę konopi oraz posiadanie substancji zabronionych. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności.
Ta sprawa pokazuje, jak często jedno śledztwo może prowadzić do odkrycia innych, nielegalnych działań, a praca policji bywa pełna niespodziewanych zwrotów akcji.
Napisz komentarz
Komentarze