Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rafał Ulatowski po meczu Resovia – Wisła Kraków: "Oddaliśmy wszystko, co mieliśmy dzisiaj"

Mecz 29. kolejki Fortuna 1. Ligi pomiędzy Resovią, a Wisłą Kraków to już historia. Krakowianie nie zagrali wielkiego meczu (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Wisła jest jedną z czołowych drużyn ligi), ale zdarzały jej się przebłyski dobrej gry. Resovia z kolei dzięki ciężkiej pracy całego zespołu i odpowiedniemu planowi na mecz zdobyła bardzo cenny punkt.
Rafał Ulatowski po meczu Resovia – Wisła Kraków: "Oddaliśmy wszystko, co mieliśmy dzisiaj"

Autor: Paweł Golonka

Do przebłysków ze strony Wiślaków można zaliczyć świetną grę zawodnika z numerem 77 (Angela Baeny) oraz fantastyczną asystę Patryka Gogoła, po której padł, wydawałoby się, zwycięski gol dla Wisły w 91. minucie meczu. No właśnie, wydawałoby się, bo już minutę później dzięki świetnej akcji brylującego we wtorkowy wieczór Kelechukwu Ibe-Tortiego i strzałowi Macieja Górskiego Resovia wyrównała. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że Resovia również nie zagrała wielkiego meczu, ale pokazała charakter i została za to nagrodzona.

Podczas tradycyjnej pomeczowej konferencji trener Resovii przyznał, że punkt zdobyty we wtorkowy wieczór jest dla niego i całej drużyny bardzo cenny. Po meczu Rafał Ulatowski chwalił swoją drużynę następującymi słowami: „Byliśmy bardzo zdeterminowani do tego, żeby zagrać dobry mecz. Chcemy powiedzieć, że GKS Tychy to był przełom w naszym graniu w rundzie wiosennej i gdyby ten mecz (mecz z Wisłą Kraków, przyp. red) zakończył się wynikiem 0 do 1, to płakalibyśmy jak bobry i byśmy byli rozczarowani, bo uważam, że oddaliśmy wszystko, co mieliśmy dzisiaj”.  Doświadczony trener stwierdził również, że Resovii udawało się postawić Wiśle od początku meczu, a jego klub nie zamierzał jedynie się bronić.

Druga strona, czyli hiszpański trener Wisły Kraków, Albert Rude, chwalił postawę swoich rywali. „Byli krok przed nami podczas stałych fragmentów i podczas grania długich piłek”. Rude powiedział również, że jego podopieczni próbowali wykorzystać zmęczenie piłkarzy Resovii po intensywnej pierwszej połowie i doprowadzić do zwycięstwa. Plan częściowo się powiódł, ale ostatecznie Wisła musiała wrócić do domu z wynikiem, który nie przybliża jej do strefy barażowej 1. Ligi.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów