Policjanci szybko ustalili, że telefon, z którego wykonano połączenie, znajdował się w jednej z miejscowości w gminie Chłopice, w okolicy cmentarza. Policjanci z komisariatu w Pruchniku natychmiast udali się na miejsce, jednak nie zastali tam nikogo. Na podstawie numeru telefonu, policjanci zidentyfikowali właścicielkę i pod tym adresem skierowali swoje dalsze działania. Okazało się jednak, że kobiety nie ma w swoim miejscu zamieszkania. Informacje od członka rodziny wskazywały, że 33-latka wraz z 12-letnią córką opuściły dom. Funkcjonariusze policji przeszukali okolice miejscowości, jednocześnie próbując nawiązać kontakt telefoniczny z kobietą. Po kilku nieodebranych połączeniach, telefon oddzwonił. Osoba po drugiej stronie rozmowy poinformowała, że właśnie wróciła do domu, ponieważ była u sąsiadki z córką.
Okazało się, że to 12-letnia dziewczynka korzystała z telefonu, z którego wykonano połączenie na numer alarmowy. Podczas zabawy z 8-letnim sąsiadem, dziewczynka zadzwoniła żartobliwie na numer 112, wzywając pomoc i rozłączając się. Kiedy telefon oddzwonił, dzieci były przestraszone i nie odebrały go. Zarówno dziewczynka, jak i chłopiec, nie potrzebowali żadnej pomocy.
Rodzice dzieci nie mieli świadomości całej sytuacji. Policjanci przeprowadzili rozmowę z dziewczynką, chłopcem i ich opiekunami, omawiając właściwe korzystanie z numeru alarmowego oraz konsekwencje wywołania niepotrzebnych reakcji służb ratunkowych
Napisz komentarz
Komentarze