Seniorka przeglądała początkiem stycznia strony internetowe i trafiła na ogłoszenie, które dotyczyło internetowych inwestycji. Wypełniła formularz zgłoszeniowy i po krótkim czasie skontaktował się z nią mężczyzna, który przedstawił jej ofertę inwestycji na specjalnej platformie oraz wpłatę 1200 zł. Środki miały być inwestowane i kobieta miała na tym zarabiać.
Kobieta codziennie sprawdzała stan konta i była zadowolona z zysków. Kobieta w pewnym momencie chciała wypłacić środki. Została namówiona przez "maklera" na założenie konta na giełdzie kryptowalut BINANCE. Wpłaciła tam 5 tysięcy dolarów podatku za zyski, 9 tysięcy dolarów za licencję i 4 tysiące dolarów na konto WISE. Oprócz tego zainstalowała na swoim koncie oprogramowanie AnyDesk, przestępcy dzieki temu mieli dostęp do aplikacji zainstalowanych na jej urządzeniu.
Pokrzywdzona była stale zachęcana do wpłaty środków. Nie widziała w tym nic podejrzanego. 72-latka stale wykonywała polecenia oszustów. Przesłała im także skan dowodu osobistego i dane do kont bankowych. Pod koniec maja zorientowała się, jak działają platformy inwestycyjne w Internecie i stwierdziła, że mogła paść ofiarą oszustów. Niestety, ale było już za późno straciła 212 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze