„Warszawiak” i „Krakowianin” – teraz wielką literą
Jedną z najbardziej zauważalnych zmian będzie pisownia nazw mieszkańców miast i dzielnic. Od 2026 roku zapiszemy je wielką literą, podobnie jak nazwy mieszkańców regionów czy krajów. Oznacza to, że poprawne będą formy: Warszawiak, Gdańszczanin, Wrocławianin, Mokotowianin.
Jak podkreśla popularyzatorka wiedzy o języku polskim Paulina Mikuła, to zmiana bardziej logiczna i bliższa emocjom użytkowników języka. – Wiele osób czuje silniejszą więź z miastem niż z regionem. Skoro piszemy „Polak” czy „Mazowszanin”, naturalne wydaje się też „Warszawiak” – zauważa.
„Super samochód” – razem albo osobno
Kolejna nowość to wprowadzenie wariantywności w zapisie niektórych wyrażeń. Cząstki takie jak super-, ekstra-, eko-, wege- czy turbo- będzie można zapisywać zarówno łącznie, jak i rozdzielnie, o ile łączą się z wyrazami pisanymi małą literą. Od 2026 roku poprawne będą więc zarówno formy „supersamochód”, jak i „super samochód”.
To odpowiedź na realne problemy użytkowników języka – dotychczas wiele osób intuicyjnie pisało te wyrażenia osobno, choć norma dopuszczała wyłącznie zapis łączny.
„Nienajdroższy” bez spacji
Zmiany obejmą także pisownię partykuły „nie”. Od stycznia 2026 roku będziemy ją zapisywać łącznie z przymiotnikami w stopniu wyższym i najwyższym, a także z odpowiadającymi im przysłówkami.
Zamiast „nie najdroższy” czy „nie najmilszy” poprawne będą formy „nienajdroższy”, „nienajmilszy”.
Małe litery w przymiotnikach od nazwisk
Ujednolicona zostanie również pisownia przymiotników pochodzących od nazw osobowych. Niezależnie od znaczenia zawsze zapiszemy je małą literą, np. chopinowski, szekspirowski.
Reforma z wyprzedzeniem
Rada Języka Polskiego ogłosiła zmiany z dużym wyprzedzeniem, aby dać czas na oswojenie się z nowymi zasadami. Od połowy września 2025 roku prowadzona jest także kampania informacyjna, która ma pomóc w ich upowszechnieniu.
Eksperci podkreślają, że język żyje i zmienia się wraz z użytkownikami, ale ortografia – jako wspólny system – wymaga jasnych reguł. – Gdyby każdy pisał po swojemu, komunikacja straciłaby sens – zaznacza Paulina Mikuła.
Bez rewolucji, z myślą o użytkownikach
RJP uspokaja, że nie mamy do czynienia z gwałtowną rewolucją. To raczej rozsądny kompromis między tradycją a współczesnością, symbolicznie wprowadzany w 90. rocznicę ostatniej dużej reformy pisowni.
Choć zmiany – jak każda reforma językowa – budzą emocje, ich wspólnym mianownikiem jest jedno: ma być prościej, logiczniej i bliżej codziennej praktyki językowej.





Napisz komentarz
Komentarze