Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 18:56
RZESZÓW INFO
Reklama

Ciałokształty – Myślokształty – wernisaż fotografii Beaty Czyżewskiej

Podziel się
Oceń

Wczoraj odbył się wernisaż projektu Ciałokształty – Myślokształty, autorstwa Beaty Czyżewskiej w Galerii Sztuki r_z Związku Polskich Artystów Plastyków przy 3 Maja 16. To nie tylko wystawa fotografii, lecz także zaproszenie do głębokiej refleksji nad cielesnością, kobiecą historią i sposobem, w jaki każda z nas widzi i siebie czuje. Wystawa zorganizowana w ramach Festiwalu Wolności Twórczej i można obejrzeć ją do 21 grudnia.
Ciałokształty – Myślokształty – wernisaż fotografii Beaty Czyżewskiej

Autor: Maja Bułaś/Rzeszów Info

Ciało jako opowieść

Ciałokształty – Myślokształty przypominają o tym, że ciało jest żywą kroniką – zapisuje w sobie doświadczenia, emocje, czas i przemijanie. Czyżewska pokazuje kobiece ciało bez filtrów i retuszu, wydobywając z niego prawdę, która często ukryta jest pod warstwą społecznych oczekiwań i perfekcjonistycznych standardów. Projekt zachęca uczestniczki i odbiorczynie do konfrontacji z własnym obrazem, redefinicji piękna i odkrywania harmonii — tej zapisanej zarówno w kształcie ciała, jak i w myślach, które wokół niego budujemy.

Ta wystawa nie jest o nagości. Jest o prawdzie. O chwili, w której kobieta mówi: oto jestem. Czyżewska powtarza często, że te sesje są trudne. - Wiąże się to z odkrywaniem. Z tym, że dziewczyny pozwalają mi na to, żeby naprawdę na nie spojrzeć. Muszą się odkryć i to jest bardzo trudne. Nagość w tych zdjęciach mówi: oto jestem! Taka jestem, tak mam. W jej fotografiach nic nie podlega ocenie. 

A jednak zaskakująco łatwo było znaleźć kobiety gotowe na tę konfrontację. Gdy opublikowała ogłoszenie  odpowiedź przyszła natychmiast. - W ciągu godziny zgłosiło się ponad trzydzieści zainteresowanych dziewczyn - opowiada fotografka. To nie był przypadek. To był znak, że kobiety potrzebują zobaczyć siebie takie, jakie naprawdę są.

- My potrzebujemy konfrontacji z samą sobą. Spojrzenia na siebie z czułością, łagodnością... ze świadomością, że mogę taka być, jaka jestem – tłumaczy autorka. I rzeczywiście, w tych fotografiach jest coś więcej niż rejestr obrazu. Jest spojrzenie – jej oko, które nie ocenia, lecz odbija. I jest to drugie – własne, wewnętrzne oko kobiety, która nagle widzi siebie inaczej. 

- To spojrzenie na siebie dzieje się za pośrednictwem mojego oka, a mimo wszystko każda z dziewczyn patrzy na siebie sama – ich „ja” widziane przez nie same.

Korzenie w psychoterapii Gestalt

Inspiracją do powstania projektu stała się dla Beaty Czyżewskiej jej droga edukacyjna w ramach studium psychoterapii Gestalt. Filozofia Gestalt — skupiona na uważności, obecności i autentycznym kontakcie — przenika całą wystawę. Zdjęcia nie są jedynie estetycznymi kadrami; są spotkaniami. To przestrzeń, w której kobiety mogą poczuć się bezpiecznie, swobodnie i autentycznie, a także zatrzymać przy swoim ciele — tym, które noszą, i tym, które przeżywają. Każda fotografia jest momentem, w którym ktoś na nowo wraca do siebie. Nie ma tu pozowania, nie ma maski. Jest prawda. Czasem drżąca, czasem silna. Zawsze piękna.

To wystawa o ciele — ale tak naprawdę o wolności. O łagodnym, czułym akcie stanięcia przed sobą samą. O powiedzeniu: oto jestem.

Ta intymna sesja nie miała jednego scenariusza. Czasem trwała krótko, lekko, jakby wszystko było już w niej gotowe. - Z Patrycją bardzo krótko – jakieś 20 minut. A czasem to długie godziny rozmów, spacerów, budowania przestrzeni, w której można odłożyć wstyd i obawy. Kiedy już miałam być tylko ja i moja modelka, ten moment odkrycia się, zrzucenia tego płaszcza był trudny.

Zaufanie — to słowo, które Beata wypowiada ze szczególną delikatnością. - Niektórych dziewczyn w ogóle nie znam. Zbudowanie zaufania tych kobiet do mnie – ich przekonania, że nie zrobię im żadnej krzywdy jest dla mnie zawsze bardzo ważne.

Dla niej samej te sesje są jak słuchanie niewidzialnych historii, które zapisane są w ciele.  - Jestem bardzo wścibska i bardzo lubię słuchać historii kobiet. Ciało pamięta i mówi — o doświadczeniach, o bólu, o sile, o tym, jak postrzegamy siebie.

- Jak ciało wpływa na to, jak myślimy o sobie... Ale też odwrotnie: jakie mamy połączenie z ciałem? Czy je w ogóle mamy, czy jest to osobny „konstrukt”?

A kiedy kobieta wie, że już to połączenie ma? Artystka odpowiada krótko: - Oddycha. Świadomie... To się wie.

Beata Czyżewska – opowiadanie o kobiecości obrazem

Beata Czyżewska od ponad dziewięciu lat pracuje jako fotografka, koncentrując się na dokumentowaniu kobiecego doświadczenia. Jej język wizualny wyróżnia się naturalnością i głęboką wrażliwością. Twórczo łączy aspekt zewnętrzny – formę ciała – z wewnętrzną historią każdej fotografowanej osoby. W swoich projektach poszukuje prawdy, która wyłania się z harmonii między naturą, emocją i cielesnością.

Ciałokształty – Myślokształty to dla niej projekt szczególny, bo łączący wieloletnią praktykę fotograficzną z rozwojem osobistym i psychologicznym. To praca, która nie tylko dokumentuje, lecz także dotyka, porusza i — jak wierzy sama autorka — może stać się impulsem do zmiany.

Wystawa będzie otwarta do 21 grudnia w Galerii Sztuki r_z Związku Polskich Artystów Plastyków przy 3 Maja 16 w Rzeszowie. Projekt dofinansowano z budżetu gminy miasta Rzeszów.

Organizatorzy wydarzenia: Stowarzyszenie Podkultura

Organizatorzy wystawy: Magdalena Uchman, Piotr Dawid Woroniec - ZPAP ORz


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów