Informację o dostawie przekazał w mediach społecznościowych wiceminister obrony narodowej, Paweł Bejda, podkreślając, że sprzęt ten jest dowodem na rosnące możliwości polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Technologiczny skok jakości: wieża ZSSW-30
To, co wyróżnia najnowsze egzemplarze trafiające do Rzeszowa, to przede wszystkim ich uzbrojenie. 21. Brygada Strzelców Podhalańskich jest pierwszą formacją w kraju, która wdraża Rosomaki zintegrowane ze zdalnie sterowanym systemem wieżowym ZSSW-30. Ta bezzałogowa konstrukcja, produkowana przez konsorcjum Huty Stalowa Wola oraz Grupy WB, zastępuje starsze rozwiązania typu Hitfist i wprowadza zupełnie nową jakość na polu walki.
ZSSW-30 to potężne narzędzie ogniowe. Wieża uzbrojona jest w:
- Działko automatyczne kalibru 30 mm,
- Ciężki karabin maszynowy kalibru 7,62 mm,
- Podwójną wyrzutnię kierowanych pocisków przeciwpancernych Spike LR.
Siła ognia wspierana jest przez zaawansowaną elektronikę. Pojazdy wyposażono w nowoczesny system kierowania ogniem dostarczany przez WB Electronics oraz system samoobrony Obra-3. Ten ostatni element jest kluczowy dla przetrwania załogi – pozwala on na wczesne wykrycie opromieniowania wiązką lasera, ostrzegając żołnierzy, że pojazd stał się celem dla wrogiego systemu naprowadzania.
Strategiczne zamówienia
Dostawa 14 wozów jest częścią szerszego planu modernizacji technicznej. Zgodnie z umową ramową zawartą w 2022 roku, Wojsko Polskie ma docelowo otrzymać aż 341 Rosomaków w tej konfiguracji. Realizacja kontraktu przebiega etapami:
- Pierwsze zamówienie na 70 sztuk (o wartości ok. 1,7 mld zł) złożono w lipcu 2022 roku.
- Kolejne 58 pojazdów zamówiono w lipcu 2024 roku.
- Następną partię 80 sztuk zakontraktowano w grudniu tego samego roku.
Rzeszowska brygada pełni rolę pioniera w adaptacji tego sprzętu – pierwsze egzemplarze z wieżą ZSSW-30 trafiły na jej wyposażenie już w grudniu 2023 roku.
Sprawdzona platforma z Siemianowic Śląskich
Baza pojazdu, czyli KTO Rosomak, to konstrukcja doskonale znana polskim żołnierzom. Produkowany od 2003 roku w Siemianowicach Śląskich (na fińskiej licencji Patrii), transporter stał się "koniem roboczym" polskiej armii. Obecnie w służbie znajduje się niemal tysiąc tych maszyn w różnych wariantach – od wozów bojowych, przez ewakuację medyczną i wozy dowodzenia, aż po samobieżne moździerze Rak.
Rosomaki przeszły chrzest bojowy podczas misji w Afganistanie, gdzie zyskały opinię bezpiecznych i niezawodnych. Obecnie są wykorzystywane również przez polski kontyngent NATO w Rumunii, a 200 sztuk zostało zamówionych przez Ukrainę, gdzie wspierają obronę przed rosyjską inwazją. Nowa wersja z wieżą ZSSW-30 to kolejny ewolucyjny krok, który ma zapewnić "Podhalańczykom" przewagę technologiczną w regionie.





Napisz komentarz
Komentarze