Celowy atak na strategiczny węzeł
Według ustaleń „Die Welt”, w nocy z wtorku na środę, pięć dronów zmierzało bezpośrednio w kierunku bazy Sojuszu. Trzy maszyny zostały zestrzelone przez holenderskie myśliwce F-35, a dwa kolejne spadły na ziemię w inny sposób. Z kolei magazyn „Der Spiegel” napisał, że drony leciały w kierunku hubu logistycznego w Rzeszowie - Jasionce, a samoloty F-35 „polowały” na nie. Lotnisko w Rzeszowie jest jednym z najważniejszych węzłów dostaw broni dla Ukrainy.
Jak powiedział wysoki rangą oficer NATO, "W tym momencie zakładamy, że drony z dużym prawdopodobieństwem celowo wtargnęły w przestrzeń powietrzną NATO".
Według doniesień, między północą a 6:30 rano w polską przestrzeń powietrzną wleciało od 22 do 25 dronów. Sama ich liczba, zdaniem ekspertów, wyklucza przypadek. Według ustaleń „Rzeczpospolitej”, w nocnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej wykryto ponad 20, najpewniej 23 rosyjskie bezzałogowce, do których strzelały głównie holenderskie myśliwce F-35.
„Operacja szaszłyki”
„Dziennik Gazeta Prawna” określił te działania Rosji jako „operację szaszłyki”, co ma oznaczać „grillowanie wschodniej flanki NATO za pomocą działań, które nie są klasyczną wojną”. Zdaniem gazety, Rosji nie zależy na wywołaniu tradycyjnej wojny, lecz na stworzeniu"konfuzji" i zakłopotania u państw, które nie wiedzą, z czym tak naprawdę mają do czynienia. „Jeśli dodamy do tego manewry wojskowe Zapad, w których siły rosyjsko-białoruskie ćwiczą zajęcie przesmyku suwalskiego, mamy pełny obraz teatru wygenerowanego przez Władimira Putina” – czytamy w "DGP".
Incydent w Polsce nie był jedynym tego dnia. Jak podkreśla "Die Welt", tego samego dnia około godziny 10:00 dwa inne rosyjskie drony wtargnęły w przestrzeń powietrzną Litwy. NATO podejrzewa, że w ten sposób Rosja testowała reakcję Sojuszu.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaprzeczyło, jakoby planowało ataki na Polskę. Oświadczyło, że maksymalny zasięg użytych dronów nie przekracza 700 km. Jednocześnie, strona rosyjska zgłosiła gotowość do przeprowadzenia konsultacji z polskim Ministerstwem Obrony Narodowej.
Napisz komentarz
Komentarze