Sprawa wyszła na jaw, gdy 70-latka zgłosiła policjantom, że z jej domu znikają drobne przedmioty, w tym odzież, a straty wyceniła na tysiąc złotych. Śledczy szybko ustalili, że za przestępstwami stoi 40-letnia znajoma pokrzywdzonej, która wiedziała, gdzie ukryty jest zapasowy klucz. Kobieta, wykorzystując nieobecność właścicielki, czterokrotnie wchodziła do jej domu na przełomie lipca i sierpnia.
Gdy 70-latka postanowiła porozmawiać ze sprawczynią, przeżyła szok – 40-latka była ubrana w jej skradzioną odzież. Włamywaczka obiecała oddać rzeczy i zapewniła, że sytuacja się nie powtórzy.
Udaremniona próba i zarzuty
Mimo obietnic, po kilkunastu dniach 40-latka ponownie pojawiła się na posesji pokrzywdzonej i szukała klucza. Została jednak spłoszona, a 70-latka natychmiast powiadomiła policję.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie zatrzymanej łącznie pięciu zarzutów: czterech kradzieży z włamaniem z użyciem oryginalnego klucza oraz usiłowania piątego włamania. Podejrzana przyznała się do winy. Za popełnione czyny grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze