Wniosek o zwiększenie pensji o blisko 1700 zł brutto (co dawałoby ok. 1000 zł „na rękę”) przedstawił Marcin Stopa, Sekretarz Miasta. Argumentował on konieczność podniesienia wynagrodzenia, powołując się na niedawne rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, które zezwala samorządom na podniesienie pensji wójtom, burmistrzom i prezydentom.
Obecnie Konrad Fijołek zarabia ponad 20 tys. zł brutto. Projekt uchwały zakładał podniesienie tej kwoty do maksymalnego poziomu 21 710 zł brutto.
Opozycja: brak uzasadnienia i zły sygnał
Projekt od samego początku napotkał opór ze strony opozycji, która ma przewagę w 25-osobowej Radzie Miasta (PiS i Razem dla Rzeszowa mają łącznie 13 głosów, wobec 12 głosów proprezydenckich Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej).
Najostrzejszym przeciwnikiem podwyżki był klub Razem dla Rzeszowa (RdR).
Michał Wróbel (RdR) zwrócił uwagę, że rozporządzenie premiera jedynie umożliwia podniesienie pensji, a nie zmusza do tego rady. Radny podkreślił, że Prezydent ma aż pięciu zastępców, co już generuje duże koszty, a uchwała o podwyżce nie miała żadnego merytorycznego uzasadnienia poza powołaniem się na samą możliwość prawną
– Jak szary pracownik wnioskuje o podwyżkę, to ją uzasadnia. Dobra płaca należy się za dobrą pracę. Jeżeli nie ma uzasadnienia, to nie ma podstaw do podnoszenia wynagrodzenia – stwierdził Wróbel.
Jacek Strojny (RdR), Wiceprzewodniczący Rady Miasta, ocenił, że podnoszenie pensji Prezydentowi byłoby „złym sygnałem” dla mieszkańców, zwłaszcza w kontekście wcześniejszej próby podniesienia podatków lokalnych.
Radni PiS w ogóle nie chcieli uczestniczyć w dyskusji, a radny Waldemar Kotula złożył wniosek o jej zamknięcie.
W obronie prezydenta. „Zachowajmy się dżentelmeńsko”
Wyższej pensji dla Konrada Fijołka bronili radni z proprezydenckiego bloku:
Witold Walawender (Rozwój Rzeszowa) apelował do radnych o „dżentelmeńskie” zachowanie, sugerując, że większość rad w Polsce podniesie pensje włodarzom na mocy rozporządzenia. Zaatakował też opozycję, twierdząc, że „przeszkadza im, że dzisiaj prezydentem miasta jest świetny gospodarz”, natomiast Andrzej Dec (KO) przypomniał, że wynagrodzenia Fijołkowi nie zmieniano od czterech lat.
Z kolei Wojciech Jaślar (KO) przekonywał, że Prezydent pracuje cały tydzień, łącznie z weekendami, i dodał, że „to nie są kwoty, który powinny nas tak absorbować”.
Przed samym głosowaniem Marcin Stopa, Sekretarz Miasta, podsumował, że stawki powinny być znacznie wyższe na takim stanowisku i z taką odpowiedzialnością. Dodał, że o zasługach Prezydenta ostatecznie zadecydują mieszkańcy – „albo go odwołają w referendum, albo nie wybiorą w przyszłych wyborach”.
Wynik głosowania bez zaskoczenia
Ostatecznie za podniesieniem wynagrodzenia Prezydentowi głosowało 12 radnych (Rozwój Rzeszowa i Koalicja Obywatelska), natomiast 13 radnych (PiS i Razem dla Rzeszowa) było przeciw.
Uchwała została odrzucona, co oznacza, że pensja Konrada Fijołka pozostanie na dotychczasowym poziomie.





Napisz komentarz
Komentarze