Prezydent Rzeszowa tłumaczy, że nie jest wielbłądem....

Krytycy prezydenta Rzeszowa popadają z absurdu w absurd. Tym razem na wielu rzeszowskich grupach postanowiono zanegować podróże służbowe prezydenta Konrada Fijołka. 

Prezydent Rzeszowa zawołał absurdalną konferencję prasową, na której tłumaczył się dlaczego podróżuje po świecie. Czy robił to śp Tadeusz Ferenc, gdy wracał ze swoich podróży? Jakoś sobie nie przypominamy! Ba, mówiono nawet, że tych podróży jest za mało. Czy robią to inni prezydenci miast w Polsce? Też nie zauważyliśmy.  

Przez 40 minut prezydent Konrad Fijołek tłumaczył się z czegoś co jest po prostu naturalne. Jest takie popularne stwierdzenie "podróże kształcą", czy naprawdę musi dochodzić do sytuacji, w której prezydent zwołuje konferencje prasową i tłumaczy się z podróży służbowych? Jest prezydentem dużego miasta. Reprezentowanie miasta należy do jego obowiązków. Skoro mieszkańcy wybrali tego prezydenta to krytykanci spodziewaliby się, że inny prezydent by nie jeździł? Stwierdzenie słowa "podróżował" lub "jeździł na wycieczki" jest nadużyciem. 

Oczywiście jak widać prezydent chciał być uczciwy wobec mieszkańców, którzy go wybrali. Pokazać, że ma to sens i miasto otrzyma teraz profity. Jednak prezydent "zmarnował" 40 minut swojego czasu na konferencję, która była poświęcona temu co jest naturalne w dużych europejskich miastach. Tylko dlatego, że grupa osób nie potrafi zrozumieć od czego jest prezydent miasta i wylewa swoje żale na ten temat w internecie? Prezydent przez 40 minut tłumaczył, że nie jest wielbłądem...