Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 12:00 przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim. Lokalizacja ta miała symboliczne znaczenie, gdyż dokładnie dziesięć lat temu, w 2015 roku, w tym samym miejscu odbyła się podobna demonstracja dotycząca kryzysu migracyjnego, który wówczas dotykał głównie państw Europy Zachodniej i Południowej.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Narodowy Rzeszów – głos z przeszłości i obawy o przyszłość
W przygotowaniach do protestu aktywnie uczestniczyła grupa Narodowy Rzeszów, która intensywnie mobilizowała swoich zwolenników. Ich obecność na ulicach Rzeszowa oraz aktywność w mediach społecznościowych świadczyły o rosnącym zaniepokojeniu społecznych kwestią migracji.
Przedstawiciele Narodowego Rzeszowa podkreślali, że ich wcześniejsze przewidywania dotyczące negatywnych konsekwencji masowej migracji, wyrażone dekadę temu, dziś niestety okazują się trafne. Wskazywali na rosnącą presję migracyjną na wschodniej i zachodniej granicy Polski, a także na praktyki masowego ściągania pracowników przez agencje pracy.
W związku z obecną sytuacją, hasło przewodnie protestu zostało zmienione z „Nie dla inwazji migrantów” na „Nie dla inwazji migrantów, tak dla ochrony Polski”. Jest to jasny sygnał, że dla uczestników manifestacji priorytetem jest bezpieczeństwo i suwerenność państwa.
Uczestnicy podkreślali konieczność zapobiegania, a nie tylko reagowania post factum, by „nie dopuścić, aby w Polsce stało się to, co stało się w krajach Europy Zachodniej”.
Napisz komentarz
Komentarze