Pałac Prezydencki dla wszystkich? Poseł Dziedzic apeluje o równość dostępu do prezydenckich przestrzeni

Ślub Kingi Dudy z Mateuszem, doktorem prawa i absolwentem University of Cambridge, odbył się w Pałacu Prezydenckim w sobotę, 5 lipca br. Uroczystość miała kameralny charakter, gromadząc około 50 gości – najbliższą rodzinę i przyjaciół pary młodej. 

Szefowa Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka, potwierdziła, że wszystkie koszty związane z organizacją ślubu zostały pokryte z prywatnych środków Prezydenta Andrzeja Dudy, stanowczo zaprzeczając pogłoskom o finansowaniu z publicznych pieniędzy. Paprocka dodała również, że obecność uroczystości w Pałacu Prezydenckim "nie powinna dziwić", ponieważ miejsce to jest także domem dla Prezydenta i Pierwszej Damy. Media donoszą, że Panna Młoda miała na sobie prostą, perłowo-białą suknię bez ramiączek.

Sprzeciw wobec „państwa kastowego”

Adam Dziedzic, podkarpacki poseł PSL, w swojej argumentacji, kategorycznie odrzuca ideę Polski podzielonej na „lepszych” i „gorszych” obywateli. Wskazuje na bulwersujące, jego zdaniem, słowa Jarosława Kaczyńskiego, który określił członków swojej partii jako „elitę narodu”. 

Parlamentarzysta stanowczo ripostuje, że „Naród to wszyscy obywatele, a nie partyjna wierchuszka”. To właśnie w kontekście tej równości poseł domaga się, aby Pałac Prezydencki, jako budynek państwowy, był dostępny dla każdego obywatela.

Państwowe budynki dla całej społeczności

W swoim piśmie do Prezydenta, Adam Dziedzic wyraża jasne żądanie: „udostępnienie tych przestrzeni wszystkim obywatelom, a nie tylko rodzinie głowy państwa”. Poseł podkreśla, że jeśli pałace i rezydencje prezydenckie mają służyć wyłącznie rodzinie władzy, to „niech władza uczciwie powie: 'to nasze – nie wasze'”. Jednakże, dopóki są to budynki państwowe, powinny być dostępne dla każdego, kto chce tam zawrzeć związek małżeński – „niezależnie od nazwiska, funkcji i koneksji politycznych”.

Poseł Dziedzic podsumowuje swój apel, podkreślając fundamentalną zasadę: „Równość wobec prawa nie może być fikcją”. Jego zdaniem, Polska to wspólnota, a nie dwór, co oznacza, że dostęp do instytucji i obiektów państwowych powinien być jednakowy dla wszystkich obywateli.