Atak zimy: Ponad 60 tysięcy gospodarstw bez prądu, setki interwencji strażaków

Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie podsumowała dotychczasowy bilans walki z żywiołem. Do sobotniego przedpołudnia podkarpaccy strażacy interweniowali aż 320 razy. Najtrudniejsza sytuacja panuje na południu regionu – powiaty krośnieński, jasielski i leski to miejsca, gdzie syreny alarmowe wyją najczęściej. Również jednostki z powiatu przemyskiego raportują lawinowy wzrost zgłoszeń, reagując na wezwania praktycznie bez przerwy.

Działania ratowników koncentrują się głównie na usuwaniu skutków ciężkiego, mokrego śniegu. Pod jego naporem łamią się drzewa i konary, które tarasują jezdnie, chodniki, spadają na posesje oraz – co najgroźniejsze – zrywają linie energetyczne. Mimo ogromnej skali zniszczeń w drzewostanie, służby przekazują jedną dobrą wiadomość: w wyniku tych zdarzeń nikt nie został ranny.

62 tysiące odbiorców bez prądu

Najpoważniejszym skutkiem nocnych śnieżyc są masowe awarie sieci energetycznej. Jak informuje Polskie Radio Rzeszów, ponad 62 tysiące odbiorców w regionie zostało odciętych od dostaw energii elektrycznej. Zerwane linie przesyłowe to efekt przewracających się drzew, które nie wytrzymują ciężaru "białego puchu".

Mapa awarii wygląda niepokojąco. Najbardziej dramatyczna sytuacja dotyczy okolic Krosna, gdzie prądu pozbawionych jest około 30 tysięcy osób. Poważne problemy występują również w rejonie Sanoka (12 tysięcy osób bez zasilania) oraz Rzeszowa, gdzie z brakiem prądu zmaga się 8 tysięcy odbiorców. Służby energetyczne pracują w trudnych warunkach terenowych, aby przywrócić zasilanie.

Trudne warunki na drogach: błoto pośniegowe i ślisko

Kierowcy podróżujący po Podkarpaciu muszą uzbroić się w cierpliwość i zachować maksymalną ostrożność. Rzeszowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) rzucił do walki na drogach cały dostępny arsenał. Sprzęt odśnieżny – w tym pługopiaskarki i pługosolarki – wyjeżdżał na trasy już 378 razy.

Mimo intensywnych prac, ciągłe opady sprawiają, że warunki do jazdy pozostają trudne. Na wielu odcinkach dróg zalega zdradliwe błoto pośniegowe, które znacznie wydłuża drogę hamowania. Sobota przywitała kierowców kolejną porcją śniegu, dlatego apel o ostrożność i dostosowanie prędkości do warunków jest bardziej aktualny niż kiedykolwiek.